Jesienią w Bochni planowane jest referendum w sprawie budowy parkingu podziemnego na Placu Okulickiego. Na biurko burmistrza trafił już wniosek o zwołanie głosowania. W najbliższym czasie ma być przedstawiony wstępny szkic parkingu.
Z inicjatywą budowy podziemnego parkingu wyszedł Bocheński Związek Pracodawców. Wykonano już specjalne odwierty, teraz rozpoczęto procedurę zmierzającą do zwołania referendum. Pierwotnie planowano zorganizować je przy okazji wyborów do Parlamentu Europejskiego. Ostatecznie ma się ono odbyć jesienią przy wyborach samorządowych. Frekwencja przy wyborach do Europarlamentu może nie osiągnąć 30 procent, a wymogiem podstawowym aby referendum było ważne, jest udział w nim co najmniej 30 procent mieszkańców – tłumaczy Edward Sitko, prezes Bocheńskiego Związku Pracodawców.
Inwestycja zakłada kilkaset miejsc parkingowych. Na pewno co najmniej 350 miejsc parkingowych będzie pod Placem Okulickiego. Pomnik chcemy zostawić na miejscu, w którym jest obecnie, on nie będzie wcale kolidował z zamierzoną inwestycją – dodaje Edward Sitko.
Burmistrz Stefan Kolawiński ostrożnie wypowiada się na temat pomysłu grupy przedsiębiorców. Niezależnie od wyniku referendum, wiadomo że parking nie powstanie z dnia na dzień ani z roku na rok. Natomiast obojętnie, kto będzie sprawował funkcję burmistrza, z całą pewnością będzie to dla niego ważna informacja. Mamy określoną sytuację, jeśli chodzi o parkingi, wydaje mi się że jest przynajmniej parę miejsc które są łatwiejsze do zagospodarowania na cele parkingowe i te należałoby w pierwszej kolejności wykorzystać – mówi burmistrz.
Pomysłowi budowy podziemnego parkingu zdecydowanie sprzeciwia się natomiast Stowarzyszenie Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej. Nowoczesne miasto unika zagęszczania komunikacji w centrum. Wręcz odwrotnie, komunikacja powinna być gdzie indziej. Miasto ma doskonałą okazję. Jest tzw. ruski plac, który wystarczy wyżwirować i mamy tam co najmniej 80 miejsc parkingowych – mówi ;prezes Stanisław Kobiela.
Wniosek o referendum został złożony do burmistrza 5 maja. Od tej daty Stefan Kolawiński miał dwa tygodnie na podanie liczby uprawnionych do głosowania. Teraz inicjatorzy mają 60 dni na zebranie podpisów 10 procent spośród wspomnianej grupy.