Prokurator Rejonowy w Bochni skierował akt oskarżenia przeciwko Weronice S. z Chrzanowa. Kobieta oszukała ponad 500 proboszczów, wmawiając im konieczność zakupu sprzętu przeciwpożarowego.
Oskarżona dzwoniła do parafii, przedstawiając się jako pracownik straży pożarnej, ewentualnie jej przedstawicielka. Za cel obrała sobie proboszczów z Małopolski (w tym z powiatu bocheńskiego), oraz z innych województw. Przekonywała ich o konieczności kupna sprzętu do zabezpieczenia przeciwpożarowego parafii.
Prokurator oskarżył 24-latkę o popełnienie 844 przestępstw zakwalifikowanych jako oszustwa. Polegały one na wprowadzeniu i usiłowaniu wprowadzenia w błąd proboszczów, przedstawicieli parafii w całej niemal Polsce, co do tożsamości tejże kobiety oraz posiadanych przez nią uprawnień kontroli zabezpieczenia przeciwpożarowego, a także wymagań Unii Europejskiej oraz kurii co do konieczności nabywania oferowanego przez nią sprzętu. Kobieta usiłowała w ten sposób doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez zakup tego właśnie sprzętu w kwotach od 229 zł do 1194 zł – mówi Elżbieta Potoczek-Bara, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Kobiecie udało się oszukać ponad 500 proboszczów. W pozostałych przypadkach miało miejsce usiłowanie oszustwa, gdyż proboszczowie nie zdecydowali się na zawarcie transakcji, nabierając podejrzeń. Jednym z nich był ks. Stanisław Jachym z Sobolowa. Nigdy przez telefon nie załatwiam takich spraw, wiem, gdzie trzeba iść w razie potrzeby. Ta kobieta dzwoniła do mnie dawno, w 2013 r. No cóż, oszustów i wyłudzaczy jest cała masa – komentuje proboszcz parafii Sobolów. Dwóch proboszczów z Bocheńszczyzny dało się jednak nabrać, natomiast prokuratura wpadła na trop oszustki dzięki interwencji jednego z duchownych, który zaczął sprawdzać informacje na jej temat.
Śledczy ustalili, że Weronika S. nabyła umiejętności przekonywania w firmie telemarketingowej, zajmującej się sprzedażą sprzętu przeciwpożarowego. Stąd też poznała branżę. Od stycznia 2012 r. do maja 2013 r. albo w ramach działalności prowadzonej przez jej znajomego, albo już później w ramach swojej działalności telefonowała przedstawicieli proboszczów parafii na terenie całej Polski posługując się przy tym fikcyjnymi danymi i podając się za pracownika Państwowej Straży Pożarnej lub też Centrum Zabezpieczenia Pożarowego lub też firmy zajmującej się ochroną przeciwpożarową obiektów. Informowała, że absolutnie konieczne jest ze względu na wymogi unijne, a także zalecenia kontroli, a także kurii nabycie artykułów które oferuje, to jest atestowanych gaśnic, koców gaśniczych, tablic informacyjnych – dodaje Elżbieta Potoczek-Bara. Towary te miały być wedle kobiety atestowane i oferowane po niższej cenie. Faktycznie cena oferowanego przez oszustkę sprzętu była o wiele niższa.
Weronika S. przyznała się do winy, w przeszłości była już karana m.in. za oszustwo. Grozi jej do 8 lat więzienia.