Jeśli referendum będzie nieważne, powinni za nie zapłacić ci, którzy podnieśli rękę za jego terminem – uważa radny Adam Korta, kandydat na burmistrza Bochni. Przypomnijmy, głosowanie w sprawie podziemnego parkingu na Pl. Okulickiego odbędzie się 23 listopada, pomiędzy pierwszą i drugą turą wyborów samorządowych.
Zdaniem Adama Korty, decyzja radnych o ustaleniu terminu referendum na dzień 23 listopada jest „kuriozalna i niewłaściwa”. Na środowej konferencji prasowej zwrócił on uwagę, że organizacja referendum była oddolną inicjatywą jednej z organizacji pozarządowej, zostały też spełnione wszelkie kryteria.
Ni stąd ni zowąd część radnych miasta Bochnia zdecydowała, że nie zrobimy tego referendum w dniu wyborów, tylko 23 listopada. Mówiłem o tym na radzie miasta, że jest to manipulowanie, jest to wprowadzanie mieszkańców w taką pułapkę, że wiemy doskonale z doświadczenia przeprowadzonych w Polsce referendów, że referenda z reguły nie wychodzą – powiedział Adam Korta, kandydat na burmistrza Bochni, podczas dzisiejszej konferencji prasowej.
Zakładam, że referendum zorganizowane 23 listopada nie będzie wiążące. Tylko moje zasadnicze pytanie: kto wtedy sfinansuje przeprowadzenie tego referendum. Oczywiście będzie to z budżetu gminy miasta Bochnia. Zachęcałbym, żeby ci radni, którzy o tym zdecydowali, zrzucili się później i te 50 tys. zł wpłacili do budżetu gminy miasta Bochnia. Bo to przez ich podniesienia ręki będzie sytuacja, w której to referendum będzie niewiążące. Myślę, że dla każdego mieszkańca Bochni rzeczą logiczną jest to, że jeżeli są wybory, to w tym dniu robimy referendum, a nie przeprowadzamy w oddzielnym terminie – kontynuował Adam Korta.