Fundacja „Pomagajmy Szpitalowi w Bochni” nie popełniła przestępstwa zamrażając zebrane na rzecz placówki pieniądze – uważa prokuratura. Doniesienie złożył w ubiegłym roku dyrektor szpitala Jarosław Kycia.
Na koncie bocheńskiej fundacji jest teraz 60 tys. zł przeznaczonych na pomoc szpitalowi. Pieniądze leżą jednak na koncie fundacji, bo jej władze uznały że zatrudnienie Bogdana Szumańskiego na wicedyrektora szpitala było nieuzasadnione. Sprawą zainteresował prokuraturę dyrektor szpitala Jarosław Kycia.
Według ustaleń śledczych, władze fundacji nie dopuściły się oszustwa, ani przywłaszczenia pieniędzy zebranych na szpital. Statut ani regulamin działania fundacji nie określa bowiem terminu przekazania zebranych środków. Podobne wnioski dała kontrola Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Teraz władze fundacji chcą przeprosin ze strony szpitala i nadal domagają się zwolnienia Bogdana Szumańskiego.
Fundacja im. Dr Anny Trzaski-Wilkońskiej działa od 9 lat i w tym czasie fundacja przekazała na rzecz szpitala 321 tys. zł.
Więcej o sprawie w „Gazecie Krakowskiej”.