Będzie współpraca RPK i BZK?

Firmy RPK i BZK powinny ze sobą współpracować, a nie konkurować – wynika z dyskusji, jaka miała miejsce podczas dzisiejszej sesji. Wiele wskazuje, że niebawem BZK przestanie kursować na os. Smyków, odstępując ten teren RPK. Ta zaś firma oddałaby linię nr 1 bocheńskiej spółce, likwidując swoje kursy na os. Niepodległości.

Problem poruszyła na dzisiejszej sesji radna Marta Babicz. Zwróciła uwagę, że dwie firmy – BZK działająca pod szyldem BZUK-u oraz RPK, należąca do gminy Bochnia – rywalizują ze sobą na os. Niepodległości, a tracą na tym sami pasażerowie.

Autobusy jeżdżą w odległości 3-4 minut, łatwo to sprawdzić biorąc do reki rozkłady jazdy. Ludzie się denerwują, bo później przerwy trwają po 40 minut i chcąc dostać się do centrum miasta trzeba po prostu czekać. Sytuacja wygląda w ten sposób, że pasażerów zabiera autobus, który przyjeżdża wcześniej, natomiast jadący za nim – dosłownie widzą się niekiedy – jedzie pusty, bo już nie ma kogo przewozić. Według mnie nie jest to oszczędność i dziwię się, że od lat o to się walczy. Dlaczego ludzie bez przerwy złoszczą się na tych przystankach, mają pretensje do nas. Bardzo proszę, aby ta sprawa została rozwiązana – mówiła radna.

Randy Bogdan Kosturkiewicz zauważył, że to burmistrz akceptuje rozkłady jazdy autobusów na terenie miasta. Jego zdaniem wszystko jest kwestią odpowiedniej organizacji. Można tak ustawić czasy przejazdu tych autobusów, wyrazić zgodę na taki rozkład jazdy, aby te autobusy przejeżdżały przez os. Niepodległości co 20-25 minut, a nie jechały jeden za drugim w odstępie 7-minutowym. Radny zaapelował do burmistrza, aby akceptował tylko rozkłady uwzględniające potrzeby mieszkańców.

Burmistrz Stefan Kolawiński przyznał, że rozwiązaniem problemów z liniami nr 1 i 4 byłoby odstąpienie linii nr 4 firmie RPK. W moim przekonaniu to jest działanie jak najbardziej rozsądne i warte rozważenia. Decyzje w tej sprawie w żadnym stopniu nie zostały podjęte, są to na razie analizy i rozważania. Burmistrz uważa, że zmiana pociągnie za sobą korzyści dla BZK, ponieważ pracownicy tak czy owak będą mogli pracować w RPK. Nie istnieje tu coś takiego, że kogoś się pracy pozbawia tylko po to, żeby ubić jakiś interes finansowy, natomiast zwiększa się częstotliwość linii nr 1 i eliminuje się niedogodności sygnalizowane od paru lat – powiedział Stefan Kolawiński.

Temat nie jest nowy, ponieważ była o nim mowa na ostatnim posiedzeniu komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. Prezes BZUK Sławomir Kołodziej mówił, że zmiany mogłyby wejść w życie od 1 lipca.

Bochnia wystąpiła z Rejonowego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w 2009 r., powołując od 1 stycznia 2010 r. własną firmę przewozową (BZK) działającą pod szyldem BZUK. Od kilku lat w debacie publicznej pojawiają się postulaty połączenia obu przedsiębiorstw. Mówił o tym sam Stefan Kolawiński w kampanii wyborczej w 2010 r. Temat powrócił też w kampanii samorządowej w 2014 r. Jak na razie nie podjęto jednak żadnych decyzji.