Na chodniku przy ul. Benesza pojawiły się w ostatnich dniach słupki. Prawdopodobnie mają zapobiegać parkowaniu tam samochodów. Problem w tym, że wyjątkowo wąski w tym miejscu chodnik dodatkowo uszczuplono.
Temat poruszono w facebookowej grupie „32-700 Projekt Bochnia 2020”. Oto niektóre z komentarzy:
Urszula: Czy miasto funduje mieszkańcom jakąś kurację odchudzającą?.
Marta: Może UM dostał słupki w prezencie i porozstawiał gdzie bądź…
Tamara: Bo to jest chodnik dla pełnosprawnych, inwalidom, matkom z wózkiem i otyłym wstęp wzbroniony.
Urszula: Matka prowadząca dziecko za rękę też miałaby problem z przejściem, więc zapewne dlatego dziś wszystkie osoby które tam widziałam szły ulicą… Gratuluję pomysłowości, tylko nie wiem komu. Przy takich „pracach” powinna być tabliczka z nazwiskiem pomysłodawcy…
Przemysław: Jestem ciekaw kto zezwolił/nakazał montażu takich słupków, kto za to zapłacił i czy w/w osoba wie, że istnieje coś takiego jak przepisy/warunki techniczne jakim powinny odpowiadać drogi publiczne/chodniki itp. Nie mówiąc już o logice i zdrowym rozsądku.
O sprawę słupków zapytaliśmy Andrzeja Koprowskiego, asystenta burmistrza Bochni. Poinformował nas, że dzisiaj odpowiedzi nie uzyskamy, ponieważ w urzędzie nie ma Roberta Cerazego, zastępcy burmistrza do spraw inwestycji.