Mieszkańcy osiedla Niepodległości mają już serdecznie dość chaosu związanego z trwającym remontem. Na problem zwrócił uwagę Jan Balicki, przewodniczący rady miasta. „Na kilka tygodni rujnuje się pewne fragmenty ciągów komunikacyjnych, a później na rozgrzebanych drogach nie wykonuje się żadnych lub prawie żadnych prac” – zwraca uwagę.
Oto treść interpelacji Jana Balickiego, złożonej podczas sesji 27 października:
Z dużym zadowoleniem mieszkańcy Bochni przyjęli wiadomość o pozyskaniu przez władze miasta znacznej dotacji na remonty dróg. Zadowolenie to było jeszcze większe, gdy okazało się, ze stare nawierzchnie są usuwane, poprawione zostaną krawężniki oraz ponownie osadzone będą niestabilne włazy studzienek. Utrudnienia w ruchu drogowym, które pojawiły się w pierwszych dniach października na niektórych ulicach miasta kierowcy przyjmowali w spokoju, z cierpliwością i zrozumieniem.
Niestety, po kilku dniach robót okazało się, że zakres prac remontowych i sposób ich prowadzenia przerósł wyobraźnię i możliwości budowniczych dróg oraz zarządzających i nadzorujących te działania. Towarzyszył temu brak informacji lub wręcz dezinformacja podająca np. na tablicach mylne nazwy remontowanych ulic i daty z ub. roku, a także kompletny brak wyobraźni. Jego przykładem może być wycofywanie w porze szczytu ruchu komunikacyjnego, po godz. 7 rano w poniedziałek, tira z pierścieniami do studzienek kanalizacyjnych w rejonie skrzyżowania ul. Karosek i Konstytucji, które skutecznie sparaliżowało ruch w całej północnej części miasta na długi okres czasu.
Brak właściwej informacji i różne komunikacyjne atrakcje szczególnie dotknęły mieszkańców Os. Niepodległości. Rozkopane drogi niemal ze wszystkich stron zablokowały dojazd do tego kilkutysięcznego osiedla, zwłaszcza jego południowo zachodniej części. Niezapowiedziane, nieoznaczone, chaotycznie prowadzone wykopy spowodowały w pewnych okresach czasu zupełne odcięcie dojazdu do kilku bloków i ok. 200 – 300 miejsc postojowych samochodów w garażach i na parkingach, nawet poza strefą remontów. Szczególnie denerwujący użytkowników dróg jest fakt, że w ciągu 3 tygodniu, na które zamknięto przejazd ul. Legionów Polskich obok bloku nr 24 firma prowadząca remont zdołała jedynie obniżyć kilka studzienek, doprowadzając dojazd do wspomnianych bloków i garaży do niemal księżycowego krajobrazu.
Użytkownicy bocheńskich dróg mogli by dodać jeszcze wiele o różnych przygodach, uszkodzeniach pojazdów, spóźnieniach w dojeździe do pracy i innych perturbacjach komunikacyjnych wywołanych remontami w innych częściach miasta, z które jednakże prowadzą do podobnych wniosków.
WNIOSEK:
Późny termin rozpoczęcia robót i bardzo ograniczony czas realizacji remontu stanowi istotne wytłumaczenie dla przedstawionej sytuacji i utrudnień w poruszaniu się po miejskich drogach.
Nie może to być jednak przyzwoleniem dla władz wykonawczych miasta wobec braku właściwej organizacji ruchu, sposobu informowania o prowadzonych ograniczeniach ruchu i odpowiedniego harmonogramu i samego sposobu prowadzenia robót.
Mieszkańcy Bochni sposób ten określają jako skandaliczny i lekceważący mieszkańców, a nadzór nad remontami oceniają za zbyt liberalny. Oczekują zdecydowanych działań władz miasta w tym zakresie, właściwej informacji i organizacji prowadzonych robót. Niedopuszczania do sytuacji, w której na kilka tygodni rujnuje się pewne fragmenty ciągów komunikacyjnych, a później na rozgrzebanych drogach nie wykonuje się żadnych lub prawie żadnych prac. Bochnianie i przejeżdżający przez Bochnię oczekują zdecydowanego egzekwowania od wykonawcy właściwego przygotowania tego typu działań oraz sposobu prowadzenia robót, by nie dezorganizowały one kompletnie naszego codziennego życia.
W szczególności, w odniesieniu do przedstawionego rejonu Os. Niepodległości oczekują zwiększenia tempa robót, zapewnienia stabilnych, wysypanych kruszywem bajpasów pozwalających na sprawny i bezpieczny dojazd do miejsc zamieszkania w rejonie bloków o nr 24, 26, 28, 30, 32 i 34, garaży i miejsc parkingowych, także dla służb, np. medycznych, których dojazd może okazać się kiedyś konieczny.