Więzień, który 18 stycznia uciekł z pracy poza murami wiśnickiego zakładu karnego, poniósł już konsekwencje. Przypomnijmy, mężczyzna pracował w jednej z firm na terenie Brzeska w systemie bez dozoru.
Osadzony odbywa w wiśnickim zakładzie kilkuletnią karę pozbawienia wolności za przestępstwa przeciwko mieniu. Był zakwalifikowany do grupy osadzonych z kategorią R-2, czyli mógł pracować poza zakładem karnym w systemie bez konwojenta. Pracował w tym miejscu od blisko roku – informuje Marcin Kalinowski, rzecznik prasowy zakłądu karnego w Wiśniczu-Leksandrowej.
W tej chwili trwają czynności wyjaśniające okoliczności tego zdarzenia. Osadzony został zdegradowany, wycofany z pracy, a sprawa jego oddalenia będzie powodem złożenia zawiadomienia do prokuratury o podejrzenie popełnienia przestępstwa z art. 242 ust. 1 KK, którego popełnienie grozi karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 – dodaje rzecznik.
Przypomnijmy, o schwytaniu osadzonego zadecydowała sprawna współpraca pomiędzy funkcjonariuszami Służby Więziennej i Policji, którzy już po godzinie od stwierdzenia oddalenia się, ujęli skazanego.