Operator do obsługi parkingów w Bochni ma ich zatrudnić na podstawie umowy o pracę. Taki wymóg postawiło miasto w przetargu. Do tej pory parkingowi zatrudnieni przez magistrat mieli jedynie umowy zlecenia. A mimo to, nie wszystkie parkingi po 1 stycznia okazały się rentowne.
Przetarg na wyłonienie operatora obejmuje siedem, a nie jak podawano wcześniej – dziesięć parkingów. Są to:
PL. Pułaskiego (pod sklepem „Jubilatka” i pod sklepem „Floris”),
PL. Okulickiego (ul.Bracka/Kowalska),
UL. Fischera (zatoka oraz ulica),
UL. Rynek (pierzeja południowa),
UL. Biała,
UL. Floris,
UL. Gazaris (zatoka oraz ulica),
W sumie chodzi o 297 miejsc postojowych. Stawki, jakie ma do dyspozycji potencjalny operator, to te same, które uchwalono w 2009 r.
Do obowiązków operatora będzie należało:
a) zatrudnienie niezbędnego personelu do pobierania opłat,
b) czynności pobierania i rozliczania opłat za parkowanie pojazdów w SPP,
c) zapewnienie kas fiskalnych generujących potwierdzenia faktu i czasu zaparkowania pojazdu oraz wysokości pobranej opłaty,
d) zagwarantowanie na własny koszt i ryzyko dostarczenia do banku lub kasy Urzędu pieniędzy pobranych z parkingów, celem dokonania ich wpłat na rachunek Zamawiającego, z częstotliwością w każdym dniu roboczym.
e) wyposażenie na własny koszt osób pobierających opłaty w jednolite umundurowanie (kamizelka) wg wzoru zaakceptowanego przez Zamawiającego — umundurowanie musi zostać jednolicie oznakowane w sposób widoczny, odblaskowy, niebudzący żadnych wątpliwości dla kierujących iż jest to parkingowy SPP,
f) utrzymanie w czystości miejsc parkingowych w obszarze SPP przez cały rok, a w okresie zimowym odśnieżanie i usuwanie śliskości,
g) zapewnienie pełnej informacji i kulturalnej obsługi użytkowników SPP.
Operator planujący zatrudnienie czterech bezrobotnych, będzie dodatkowo punktowany.
Jak czytamy dalej, miasto wymaga, aby „Wykonawca i jego Podwykonawca zatrudnił na podstawie umowy o pracę, przez cały okres realizacji umowy, wszystkie osoby wykonujące czynności bezpośrednio związane z realizacją usługi […]. Wymóg zatrudnienia na umowę o pracę dotyczy wszystkich osób skierowanych do realizacji usługi, wykonujących fizycznie proste czynności w zakresie realizacji zamówienia tj. pobieranie i rozliczanie opłat za parkowanie pojazdów, utrzymanie czystości, odśnieżanie i usuwanie śliskości w okresie zimowym”.
Pytanie, czy jakiemuś podmiotowi prywatnemu taka transakcja będzie się opłacała. Robiliśmy rozeznanie wśród operatorów parkingów i jest spore zainteresowanie – powiedział 11 stycznia w rozmowie z mojaBochnia.pl Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Bochni.
Przywołajmy argumentację asystenta burmistrza Bochni, tłumaczącego, dlaczego po 1 stycznia miasto nie wznowiło umów zleceń (sic!) dotychczasowym parkingowym: Od 1 stycznia 2017 roku w życie weszły przepisy Kodeksu pracy określające minimalną stawkę wynagrodzenia na umowach zleceniach na 13 zł za godzinę. W odniesieniu do pobieranych na parkingach opłat oznaczałoby to nieopłacalność pobierania opłat na co najmniej połowie z nich (wynagrodzenia byłyby wyższe od pobieranych opłat) – tłumaczył Andrzej Koprowski na początku stycznia.
Jak podawał, na koniec listopada 2016 r. wpływy z opłat parkingowych wyniosły 381 tys. 611 zł, a wynagrodzenia ze składką ZUS 120 tys. 126,4 zł. Z tych szacunków wynika, że miasto zarobiłoby na parkingach tylko około 100 tys. zł rocznie. Po dodaniu niewidocznych w zestawieniach kosztów bloczków parkingowych, obsługi windykacyjnej (ustalanie właścicieli pojazdów nie uiszczających opłat, związana z tym korespondencja) i rachunkowo-księgowej zysk z obsługi parkingów praktycznie sprowadza się do granic opłacalności – uzasadniał asystent.
Firmy zainteresowane przetargiem mają czas do 2 lutego.