W Bochni usunięto tablicę upamiętniającą organizacje komunistyczne: Polską Partię Robotniczą i Gwardię Ludową. Stała w formie obelisku na Plantach Salinarnych i od lat budziła kontrowersje. Teraz trafiła do archiwum IPN.
Obecność tablicy upamiętniającej komunistyczne organizacje budziła kontrowersje od wielu lat. Radosław Macoń, kandydat Nowej Prawicy na burmistrza poruszył jej temat podczas kampanii w 2014 r. Jest skandalem, że w mieście Bochnia na Plantach Salinarnych stoi sobie taki pomniczek. To jest pomnik, pozwolę sobie przeczytać: „W zwycięstwie i walce o Polskę Ludową zginęli od kul hitlerowskich w okresie okupacji bocheńscy komuniści – członkowie P.P.R, PPS lewicy, OMTUR i Gwardii Ludowej. Ich pamięci hołd składają KP PZPR i Społeczeństwo” – mówił 7 listopada 2014 r. podczas konferencji prasowej.
W trakcie obchodów Święta Niepodległości w 2014 r. działacze Nowej Prawicy zorganizowali niemy protest przed obeliskiem na Plantach.
Blisko rok temu rada miasta w Bochni dała zielone światło, aby tablica została usunięta. W uzasadnieniu uchwały z 30 czerwca 2016 r. czytamy m.in., że pomnik nie ma społecznego poparcia i „od wielu lat w oficjalnych wystąpieniach środowisk patriotycznych traktowany jest on jako zbędny element przestrzeni publicznej. Jego usunięcie popiera Instytut Pamięci Narodowej”. Co ważne, nie figurował w rejestrze zabytków. Dlatego Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Tarnowie wydał 16 grudnia 2015 r. zgodę na usunięcie tablicy.
W uzasadnieniu uchwały czytamy też, że w treści pisma skierowanego do magistratu wskazano, że usytuowane na obelisku „inskrypcje oraz elementy graficzne z umieszczonym w centralnym miejscu napisem „PPR”, w sposób jednoznaczny świadczą o tym, że celem wystawienia tego obiektu była gloryfikacja komunistycznej Polskiej Partii Robotniczej”, a „pozostawienie tego obiektu w obecnej formie, byłoby sprzeczne z porządkiem prawnym Rzeczypospolitej Polskiej, a jednocześnie byłoby działaniem niewychowawczym i faktyczną pochwałą zbrodniczych ideologii”.
Ta tablica wisiała tam przez bardzo długi okres i były protesty mieszkańców, że honoruje ludzi, którzy niekoniecznie dobrze przysłużyli się Bochni. Kontrowersyjna była właściwie tylko i wyłącznie tablica, a nie obelisk, nie zapadła jeszcze decyzja, co z nim zrobić, natomiast tablicę odkręcił i przejął Instytut Pamięci Narodowej. Umieścił ją u siebie w archiwach – mówi Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Bochni.
Stanisław Kobiela, szef stowarzyszenia Bochniaków, przypomina, że w 1989 r. udało się doprowadzić do zmiany komunistycznych nazw ulic. Stowarzyszenie Bochniaków już w latach 70 i 80 domagało się przywrócenia historycznych nazw ulic. Niektóre z nich funkcjonowały przez ponad 500 lat i zostały zawłaszczone przez komunistów. Np. ul. 22 Lipca (dziś ul. Regis), ul. Świerczewskiego niegdyś była ulicą Trudną (już w czasach średniowiecza), ul. Bernardyńską zamieniono na ul. Bieruta, Plac Św. Kingi na Hanki Sawickiej. Zaproponowaliśmy również, aby nazwę Osiedla 30-lecia PPR-u zamienić na os. Niepodległości, a drogi do niego doprowadzające nazwane zostały ul. Legionów Polskich. Zaś ulice na osiedlu: Tadeusza Jakubowskiego, Waleriana Czumy to właśnie ulice bohaterów, którzy walczyli w Legionach Polskich, a byli mocno związani z Bochnią – mówi Stanisław Kobiela.
Zgodnie z propozycją działaczy Nowej Prawicy, w miejsce obelisku powinien pojawić się pomnik księcia Bolesława Wstydliwego, fundatora praw miejskich Bochni. Na razie nie wiadomo, czy tak się stanie. Planty Salinarne są jednym z miejsc, które mają być objęte projektem rewitalizacji. Według pierwotnych zamysłów, mogłyby się tam pojawić ławki i np. rzeźba o charakterze salinarnym.