Na os. Proszowskim w Bochni doszło do zniszczenia kilkudziesięciu drzew: brzóz oraz świerków. Rosły one w wysokiej trawie i podczas koszenia kosiarką rotacyjną wykonawca najprawdopodobniej młodych drzewek nie zauważył. O sprawie poinformował podczas sesji Bogdan Kosturkiewicz.
Skoszono przede wszystkim piękne brzózki, ich mi najbardziej szkoda. 2 lata temu było zasadzone na pewno sto kilkadziesiąt drzew. Powiedzmy, że niektóre uschły, więc na pewno mówimy o ilości bliskiej stu – mówi radny Bogdan Kosturkiewicz.
Burmistrz Stefan Kolawiński mówi, że jeżeli coś takiego miało miejsce, to na pewno jest to „niezamierzony przykry incydent”. Przykro mi, bo jestem jak najbardziej za sadzeniem drzew i ochroną zieleni, natomiast wydaje mi się, że sprawa wymaga sprawdzenia. Myślę, że pan Kosturkiewicz wskaże to miejsce, będzie można pojechać i zobaczyć na miejscu, jak ta sprawa wygląda – mówi burmistrz.