W radzie powiatu powstał drugi klub Prawa i Sprawiedliwości. Przeobraził się on z dotychczasowego dwuosobowego Transparentnego Powiatu, będącego w opozycji do starosty. Wykluczony z PiS Tomasz Całka uważa sytuację za kuriozalną.
O sprawie poinformował pod koniec sesji Aleksander Rzepecki, przewodniczący rady powiatu, na którego ręce wpłynęło stosowne pismo. Bernadetta Gąsiorek, zapytana o komentarz, powiedziała że zmiana nazwy klubu Transparentny Powiat na Prawo i Sprawiedliwość to realizacja decyzji zarządu okręgu partii. Jesteśmy członkami PiS-u, ja od 2007 roku, pan Henryk Kopańczyk w tym roku został przyjęty i została podjęta taka decyzja okręgu, że mnie udzielono pełnomocnictwa w zakresie tworzenia klubu – mówi Bernadetta Gąsiorek.
Radna dodaje, że wykonała jedynie polecenie swoich politycznych zwierzchników. Dostałam tej samej treści pismo, które otrzymał pan przewodniczący Rzepecki.
Radna daje do zrozumienia, że wkrótce szeregi dwuosobowego klubu mogą się powiększyć. Myślę, że będziemy się rozwijać, natomiast dzisiaj nie mogę powiedzieć jednoznacznie, czy klub się powiększy. Myślę, że w miarę upływającego czasu, w miarę rozwoju sytuacji gospodarczej, społecznej, politycznej w kraju być może uda nam się pozyskać kolejnych radnych – kontynuuje Bernadetta Gąsiorek.
Na pytanie, czy do nowego klubu mógłby wstąpić wicestarosta Tomasz Całka, radna odpowiada negatywnie, podkreślając, że zarówno on, jak i radny Robert Roj zostali wykluczeni z PiS-u. Odwołali się, w tej chwili jeszcze nie ma decyzji, przynajmniej nie mam informacji, żeby taka decyzja była po ich odwołaniu. W zależności od tego, jaka będzie decyzja rady politycznej, będzie wtedy ewentualnie możliwość rozmawiania, ale już na zasadach wynikających z sytuacji, która ewentualnie będzie miała miejsce po decyzji rady politycznej.
Jest kuriozum w radzie powiatu, że istnieją dwa kluby o tej samej nazwie. Natomiast oświadczam, że zrobiliśmy to zgodnie z przepisami na podstawie statutu PiS-u i uważam, że nasz klub funkcjonuje prawidłowo w radzie powiatu. Natomiast drugi klub korzysta tak jakby z „myków prawnych”, gdyż nie powołuje się nowego klubu, ale zmienia się dotychczasowy, zmieniając nazwę. Więc jednoznacznie świadczy to o intencjach niezbyt oczywistych. Skoro zmienia się nazwę klubu, który istniał dotychczas jako Transparentny Powiat, to jest to troszkę uważam działanie nie fair w radzie powiatu, nie bardzo transparentne – mówi zapytany o komentarz wicestarosta Tomasz Całka.
Nie ma dwóch klubów, ponieważ zostało to jednoznacznie określone przez zarząd okręgu, że tamten klub powstał nie na podstawie prawomocnych decyzji, które podejmuje zarząd okręgu, tylko powstał jako samowolna decyzja radnych, którzy taką decyzję podjęli bez uwzględnienia decyzji partyjnych – rozstrzyga z kolei radna Bernadetta Gąsiorek. Na marginesie warto dodać, że kwestionowany przez radną klub powstał 26 września, zaś dopiero 1 października Tomasz Całka i Robert Roj zostali wykluczeni z PiS-u.
Z dużym zdziwieniem na to patrzę – mówi, komentując sprawę starosta Jacek Pająk. Oczywiście rodzi się wątpliwość interpretacyjna, czy może powstać jakikolwiek drugi PiS ze względu na to, że w statucie powiatu jest kwestia regulaminowa odnośnie tworzenia klubów. I nowo tworzone kluby nie mogą liczyć mniej niż cztery osoby. Pytanie do służb prawnych i do przewodniczącego, jak on to będzie interpretował: czy przekształcenie wcześniejszego klubu Transparentny Powiat w nowy klub PiS-owski, ten tzw. drugi PiS – czy to jest powstanie nowego klubu, czy może to jest stary klub, ale pod nową nazwą – zastanawia się starosta.
Starosta zwraca uwagę, że nową inicjatywę polityczną popiera poseł Edward Czesak, który jest szefem PiS w okręgu tarnowskim. Z całym szacunkiem dla pana posła Czesaka, przepisy prawa będą interpretowane przez suwerenne służby starostwa i przez pana przewodniczącego Rzepeckiego, a nie przez ocenę zewnętrznych podmiotów. Zdziwienie, konsternacja, ale na pewno opinia prawna będzie kluczem do jakichkolwiek działań pana przewodniczącego – dodaje Jacek Pająk.
Z kolei przewodniczący rady powiatu uważa, że tylko jeden z klubów PiS w radzie powiatu może być legalny. Będę w tej sprawie zasięgał opinii prawników. Tylko ten klub może nazywać się Prawo i Sprawiedliwość, który ma umocowanie suwerennych i legalnych władz danej partii. A, jak wynika z tych pism, które wpłynęły, takie umocowanie miała pani Bernadetta Gąsiorek. Wydaje się więc, że klub Prawa i Sprawiedliwości to klub założony przez Bernadettę Gąsiorek i Henryka Kopańczyka, natomiast ten drugi klub tego waloru nie ma. Aby uznać ten drugi klub Prawa i Sprawiedliwości, trzeba byłoby podważyć to, że zarząd okręgu PiS-u jest legalnie wybrany i nie miał jego upoważnienia z kolei. I tak dalej trzeba to ciągnąć do szczebla wyżej, inaczej logicznie nie da się tego wytłumaczyć – uważa Aleksander Rzepecki.
Jego zdaniem zabieg ze zmianą nazwy klubu jest „politycznie sprytny”. Aktualnie, żeby założyć klub, potrzeba czterech osób, a ponieważ nie ma czterech osób, zmieniamy nazwę tego, co już funkcjonuje. A statut, jeżeli czegoś nie zabrania, to automatycznie dozwala, taka jest zasada prawna. Każdy klub może sobie zmienić nazwę, to nie jest kwestia strukturalna, tylko ornamentowa – dodaje Rzepecki. Póki co jednak czeka na stanowisko biura prawnego starostwa w tej sprawie.