Koalicja w radzie powiatu przeżyła dzisiaj test lojalności. Radni klubu Nasza Wspólna Sprawa nie poparli jednomyślnie zmian w budżecie zaproponowanych przez starostę. Czy zwiastuje to wiosenne przesilenie w lokalnej polityce?
Nie było w NWS w tym zakresie dyscypliny. Uznaliśmy, że może być różna ocena tej sytuacji. Ja tak ją oceniłem razem z Krzysztofem Kołodziejczykiem. Kolega Aleksander Dziadowiec zagłosował „za”, kolega Piotr Krawczyk wstrzymał się. Są różne sytuacje, w których mamy prawo mieć oddzielne zdanie. Nie przywiązuję na tym etapie do tego szczególnej wagi – mówi Aleksander Rzepecki.
Nie odniosłem wrażenia, żeby NWS podczas całej sesji zachowywało się w sposób nieracjonalny. Przed tą sesją mieliśmy różne punkty widzenia na poszczególne elementy zmiany w uchwale budżetowej, one znalazły swoje odzwierciedlenie podczas głosowania. Jeżeli brak stabilności wewnątrzkoalicyjnej będzie procesem długotrwałym i konsekwentnym, pewnie trzeba będzie sobie zadać pytanie: czy ta koalicja funkcjonuje – skomentował sytuację starosta Jacek Pająk.
O szczegółach uchwały, która spowodowała zgrzyt w powiatowej koalicji, poinformujemy wkrótce.