Bocheńska Karta Rodzinna została przyjęta. Program wspierania rodzin zacznie obowiązywać od stycznia. Będą mogły z niego skorzystać rodziny zameldowane w Bochni z trojgiem i więcej dzieci w wieku do 18 lub 24 roku życia (o ile dziecko jest uczniem lub studentem).
Inicjatorzy spodziewają się przyłączenia do projektu podmiotów prywatnych. Póki co Bocheńską Kartę Rodzinną honorują jednostki miejskie, jak Miejski Dom Kultury, Kryta Pływalnia, MOSiR, czy Bocheński Zakład Komunikacyjny.
Pojawiają się tam oszczędności od 10 do 50 zł miesięcznie pryz założeniu że trójka dzieci chodzi na sekcję judo czy jakąkolwiek inna sekcję w MOSiR-ze. Taka oszczędność, niby nic, ale w ciągu 12 miesięcy daje konkretną kwotę rodzino wielodzietnym i to bez kryterium dochodowego – mówi Robert Hołda, ekspert ze strony burmistrza Bochni do powołania Karty.
Inicjatorem utworzenia Bocheńskiej Karty Rodzina + był klub radnych Prawa i Sprawiedliwości. Ostatecznie przyjęty projekt znacząco różni się jednak od tego, który zaproponowali radni PiS na wiosnę. Z tego powodu nie obyło się bez długiej dyskusji, wróciło wiele argumentów z październikowego posiedzenia rady.
Radny Jan Balicki, który był głównym „mózgiem” projektu złożonego przez klub PiS w mocnych słowach wypowiedział się na temat sposobu procedowania nad uchwałą. Niestety, złożony przez nas w dobrej wierze projekt potraktowano w żenujący sposób. Mieliśmy jeszcze nadzieję, że po naszym październikowym oświadczeniu o gotowości do współpracy nad ostatecznym kształtem Karty stanie się to faktem. Nic bardziej mylnego. My współpracę rozumieliśmy i traktowaliśmy jako każdą pracę, która przyniesie lepsze rozwiązania, przedstawiciele burmistrza i owszem, ale pod warunkiem, że dalsza praca dotyczy projektu burmistrza. Tak, nie pomyliłem się. Projekt, który przedłożono jest bardzo bliską kopię tego, co zrobiono w Nowym Sączu, a przygotowali go pracownicy burmistrza. To niemal ta sama jego postać, którą przedstawiono mi na początku października (przygotowana do uchwalenia w poprzednim miesiącu!). Komisja Rodziny praktycznie ją tylko zaakceptowała i wprowadziła kilka poprawek, nawiasem mówiąc na moje uwagi, że niektóre zapisy wykluczają z grupy beneficjentów wszystkie rodziny wielodzietnie nie mieszkające pod jednym adresem czyli ich większość!. Na moje uwagi zmieniono też zapis, który pierwszą ocenę działania Karty umożliwiał Radzie dopiero w czerwcu 2015 roku oraz usunięto inny zapis, który Urzędowi pozostawiał swobodę pełnego działania dotyczącego karty – mówił Jan Balicki.
Gdyby ten projekt przedstawiono pół roku temu, pewnie nie mając dzisiejszej wiedzy zagłosowałbym za nim. Pozostałoby pół roku na przygotowania. Dzisiaj, podkreślam dzisiaj na 4 tygodnie przed wprowadzeniem Karty w życie i na 3 tygodnie przed przedstawieniem ostatecznej wersji budżetu, nie mogę zgodzić się na głosowanie takiego projektu. Przedłożony projekt programu Bocheńska Karta Rodzinna, który będę nazywał BKR-, by mogli Państwo rozróżniać oba projekty, w wielu kwestiach jest nie tylko zaprzeczeniem naszych intencji, ale wręcz generuje problemy, których chcieliśmy uniknąć. BKR+ była propozycją, która do istniejących rozwiązań miejskich miała dołożyć kolejne oraz działania Podmiotów Partnerskich, Karta miała być wartością dodaną, plusem – Bocheńska Karta Rodzinna BKR- na dziś nie wnosi żadnych nowych działań, odwołuje się jedynie do wspierania przez Partnerów. BKR+ miała łączyć społeczeństwo z rodzinami, ważną częścią naszej społeczności – BKR- dzieli na rodziny wielodzietne i mniejsze – mówił dalej radny PiS.
Jan Balicki postulował zdjęcie z porządku obrad uchwały dotyczącej Bocheńskiej Karty Rodzinnej i dalsze nad nią prace. Jego wniosek nie zdobył jednak większości. Radny Władysław Rzymek zasugerował, by uchwałę przyjąć, a ewentualne zmiany wprowadzać później. Uchwalmy tę kartę tylko dlatego, żeby rozpocząć [jej funkcjonowanie – przyp. red.] – mówił. Wtórował mu radny Wojciech Cholewa. Musimy dać się temu urodzić – powiedział, sugerując że koordynacją programu powinno zająć się stowarzyszenie, nie zaś urzędnicy.
Radny Piotr Dziurdzia skrytykował zbyt niskie nakłady miasta na program wspierania rodziny, przy zbyt dużych nakładach planowanych na 2014 r. na administrację (radny wskazał wzrost wydatków o 500 tys. zł). Z kolej Jan Balicki stwierdził, że ustanowienie limitu obowiązywania karty dla rodzin z trojgiem i więcej dzieci w jakimś sensie „napiętnuje” beneficjentów programu. Gdy dyskusja zaczęła się zaogniać i przedłużać, radny Wojciech Cholewa złożył wniosek formalny o jej zamknięcie. Został on przegłosowany pozytywnie. Głosowanie nad projektem uchwały zostało poprzedzone prezentacją multimedialną. Radni dowiedzieli się, jakie nakłady ponosiło dotąd miasto na różne działania związane ze wspieraniem rodzin (szczegóły w pokazie slajdów). Ostatecznie za projektem zagłosowało 13 osób, 2 wstrzymały się od głosu, a 2 były przeciw.
Dziękuję, że zostałem oszołomem miejskim – stwierdził w wolnych wnioskach Jan Balicki. Czy ja powiedziałem, że miasto nic nie robi w zakresie pomocy rodzinie? Karta jest wartością dodaną, jeśli mieliśmy ferrari, dostaliśmy doładowanie – powiedział, nawiązując do słów Roberta Hołdy: mieliśmy ‘malucha’, mamy ‘ferrari’.
Bocheńska Karta Rodzinna zacznie obowiązywać od stycznia 2014 r.