Pierwsza blokada w Łapczycy, będą kolejne?

Ok. 400 osób blokowało w piątek drogę krajową nr 4 w Łapczycy. Protestowali przeciwko odsuwaniu w czasie budowy obwodnicy.

W ciągu ostatnich lat na krajowej czwórce w Łapczycy zginęło 17 mieszkańców tej miejscowości, nie licząc osób z zewnątrz. Niedawno Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję środowiskową w sprawie inwestycji, powołując się na protesty kilku osób z Bochni, które będą narażone na wyburzenia w związku z budową obwodnicy. Mieszkańcy Łapczycy uznali, że miarka się przebrała i sięgnęli po najbardziej radykalny sposób protestu. – Biorę udział w proteście, bo cztery lata temu na tej drodze zginął mój mąż, córka jest po bardzo ciężkim wypadku, dwa miesiące była nieprzytomna, wnuk też wpadł pod samochód, uległ ciężkiemu wypadkowi, był w szpitalu w Prokocimiu, były jeszcze inne ofiary – mówi Stanisława Wach. – Mam dwóch synów, których wożę już do szkoły 4 lata, bo boję się ich puścić – dodaje inna mieszkanka Łapczycy.

Po raz kolejny obwodnica zostaje odsunięta na dalszy plan, pomimo, że na trasie krakowsko-rzeszowskiej wybudowane są już wszystkie obwodnice. To jest pierwszy protest i mam nadzieję, że władze zauważą nasz problem – mówi Jerzy Raczyński, sołtys Łapczycy.

Popieram ich, bo widzę, jak te dzieci chodzą do szkoły czy ze szkoły – tragedia, szczególnie rano czy po zmroku. Tylko nie rozumiem, dlaczego my mamy na tym cierpieć – mówił jeden z kierowców autobusu, który utknął w korku z powodu blokady. – Cała Polska wie, że jest to punkt newralgiczny, którym przejeżdża w ciągu doby 30-32 tys. samochodów. Wdychamy to powietrze, nasze dzieci chorują, są narażone na wielkie niebezpieczeństwo, ponieważ nigdy nie wiadomo, co kierowca zrobi. Moje dziecko też zginęło na tej drodze, dlatego podjęliśmy taką inicjatywę – mówi Krzysztof Bania.

Policja w celu ograniczenia skutków protestu zorganizowała objazdy dla samochodów osobowych, co spowodowało zmniejszenie skutków protestu. W efekcie zablokowania drogi w Łapczycy stały w większości samochody ciężarowe. W tzw. korku utkwiło mniej pojazdów niż to ma miejsce zazwyczaj – podsumowuje Leszek Machaj, oficer prasowy bocheńskiej policji.

Policja zwraca uwagę, na fakt zrozumienia przez podróżnych problemu. – Działania protestujących przebiegały spokojnie i nie odnotowano żadnych ekscesów, chociaż widoczne były wyraźne emocje protestujących rejestrowane przez licznie przybyłych przedstawicieli mediów. Nad bezpieczeństwem w Łapczycy czuwało i pomocą kierującym na trasie objazdów służyło około 50 bocheńskich policjantów – dodaje Leszek Machaj.

Godzinny protest mieszkańców Łapczycy wywołał gigantyczne korki. Sytuację koordynowała policja, która stała a newralgicznych skrzyżowaniach w rejonie objazdów. – Nie pomoże raz, pomoże drugi, piąty – mówią mieszkańcy Łapczycy.

W proteście wzięło udział około 400 osób w różnym wieku, którzy przechodzili po przejściu dla pieszych przez niespełna godzinę. Na miejscu pojawili się również przedstawiciele samorządu lokalnego.









There are 3 comments

  1. zainteresowany |

    Protest jak najbardziej potrzebny skoro życie roślinek jest ważniejsze od ludzkiego!!! Ale mam pytanie! Czy to prawda iż osoby najbardziej udzielające się w temacie powykupywały grunty w okolicy przebiegu obwodnicy i w znaczący sposób wpływają na trasę jej przebiegu???
    Proszę redakcję o zadanie tego pytania na jakimś forum publicznym gdyż usłyszałem taką wersję wydarzeń i sam nie wiem co o tym mam sądzić!

  2. ania do zainteresowanego |

    to zwykłe [ed.red.], żeby używać w tak poważnej sprawie takich drańskich argumentów, chyba że przeciwnicy nie mają już żadnych innych.
    argumenty tego faceta od roślinek pomijam, wczoraj wyborcy też go pominęli .