Tzw. Ruski Rynek stoi zaniedbany od lat i nic nie wskazuje na to, że miejsce to zmieni się w najbliższym czasie. Obecnie trwa procedura, zmierzająca do zwrócenia przez miasto części nieruchomości pierwotnym właścicielom.
Już ponad 4 lata temu mówiło się w Bochni, by na placu przy ul. Floris wybudować wielopoziomowy parking bądź sprzedać to miejsce na hotel. Jak dotąd nic się nie zmieniło. Miejsce to zostało wywłaszczone na określone cele. Nie zostały one zrealizowane, dlatego należy zwrócić własność osobom, którym została ona odebrana – wyjaśnia burmistrz.
Stefan Kolawiński dodaje, że obecnie trwa procedura zwrotu części nieruchomości. Tzw. Ruski Rynek nie jest miejscem w całości należącym do miasta, więc dysponowanie tym placem w całości nie jest możliwe. Dopóki postępowanie się nie zakończy, a są to sprawy długotrwałe, miasto nie ma możliwości wykorzystania tego placu choćby na postój busów czy parking dla samochodów osobowych – mówi burmistrz Stefan Kolawiński.
Bochnia od lat zmaga się z brakiem miejsc parkingowych w ścisłym centrum. Jedyne miejsce, oprócz tzw. Ruskiego Rynku, na którym może powstać parking wielopoziomowy to Plac Okulickiego. W tym przypadku jednak inwestycja budzi protesty części społeczności. Dlatego sprawa ma być poddana pod referendum.