W pięciu miejscach na terenie Bochni działają już kamery monitoringu miejskiego. Cztery z nich są obrotowe. Urządzenia mają 90-krotny zoom optyczny i potrafią nawet z jednego kilometra dojrzeć numery rejestracyjne samochodu lub twarz człowieka.
O tym, że w Bochni potrzebny jest monitoring mówiło się od dawna. Już dwa lata temu domagali się go mieszkańcy jednego z bloków na os. Jana. Monitoring rozwiązałby nam sprawę. Byłoby rozeznanie, policja miałaby mniej interwencji, wszystko byłoby widoczne. Przecież ani straż miejska, ani policja nie mogą być tu cały czas – argumentowali mieszkańcy bloku nr 4.
W końcu po wielu przymiarkach i przesunięciach w czasie zapowiedzi urzędników stały się faktem. Bochnia jest patrolowana już nie tylko przez policję i straż miejską, ale również widziana w oku kamer. Na początek zamontowano pięć takich urządzeń. Znajdują się one na budynku Sądu Rejonowego, Hali Gazaris oraz na blokach przy ul. Brzeźnickiej 17 i św. Jana 12.
Krzysztof Tomasik, komendant straży miejskiej jest przekonany, że teraz w Bochni będzie znacznie bezpieczniej. Podnosimy tym monitoringiem poziom bezpieczeństwa mieszkańców, tworzymy zupełnie nowy rozdział w historii bezpieczeństwa miasta. Dzięki temu monitoringowi będziemy widzieli rzeczy, które dziś są dla nas niewidoczne, które wydawać by się mogło że nie występują, ale jak pokazują doświadczenia innych miast w Polsce, również takie rzeczy się pojawią. Są to zupełnie niestandardowe i wyjątkowe zjawiska – mówi komendant.
W Bochni działają bardzo profesjonalne kamery, dające obraz full HD w wysokiej rozdzielczości. System ten jest jednym z najnowocześniejszych w kraju, posiada 90-krotny zoom optyczny. Większość miast w Polsce ma monitoring oparty o kamery z zoomem 36-krotnym. Kamery rejestrują obraz 24 godziny na dobę. Wszystkie kamery już pracują i rejestrują obraz, który można odtworzyć i sprawdzić.
Kamery można ustawić w tryb automatyczny i wówczas reagują na ruch, śledząc zachowanie osób lub pojazdów. Ta funkcja przydaje się zwłaszcza nocą. Są one wyposażone w oprogramowanie pozwalające podążać za obiektem. Jeśli ustawimy kamerę w ten tryb, będzie ona „maszerowała” za osobą, grupą osób, pojazdem i nagrywała całe zdarzenie. Jest też funkcja która pozwala kamerze zareagować i zbliżyć określone miejsce, jeśli dojdzie do pojawienia się ruchu w określonej strefie – kontynuuje komendant.
Uruchomienie centrum monitoringu oraz montaż pierwszych pięciu kamer kosztowało 680 tys. zł. Na ten rok miasto zarezerwowało w budżecie kolejne pół miliona złotych. Bazą do tego wszystkiego jest centrum monitoringu. Gdyby nie ono, kamery byłyby poniekąd bezużyteczne. W te chwili mając ten system jesteśmy przygotowani do zainstalowania kolejnych punktów kamerowych, w tym roku będzie ich kilkanaście – mówi Robert Cerazy, zastępca burmistrza Bochni.
Niebawem do centrum monitoringu zostaną wpięte kamery działające już w Parku Uzbornia. Jest ich tam ponad dwadzieścia. Obraz stamtąd będzie przesyłany do centrum monitoringu, żeby straż miejska miała wgląd w to, co się tam dzieje. Mieliśmy już do czynienia z aktami wandalizmu, bo zostały rozbite skrzynki elektryczne, co zarejestrował monitoring – dodaje wiceburmistrz.
Docelowo system ma obejmować kilkadziesiąt kamer. Obraz z kamer jest zapisywany na dwóch dyskach twardych, których każdy – według administratora systemu – ma pojemność 36 terabajtów.