Straż miejska ostrzegła 27 przewoźników: teraz będą mandaty i grzywny

Straż miejska wychodzi na wojnę z kierowcami busów i autobusów łamiących przepisy drogowe. Do 27 przewoźników, korzystających z Placu Pułaskiego, wystosowano pismo z informacją, że wszystkie przypadki wykroczeń zarejestrowane przez monitoring będą surowo karane.

Komendant Krzysztof Tomasik przyznaje, że skala problemu jest olbrzymia: w jego ocenie kierowcy jeżdżą tam jak po placu manewrowym, a nawet po placu do nauki jazdy.

Obserwujemy przejeżdżanie przez linię ciągłą, przez dwie linie ciągłe, jazdę pod prąd, nieprawidłowe wyprzedzanie, tamowanie ruchu, parkowanie w sposób nieprawidłowy, najeżdżanie na chodnik, który jest przeznaczony dla pieszych. Była sytuacja, w której matka z dzieckiem musiała uciekać, bo kierowca busa wymyślił sobie, że on sobie nawróci właśnie na chodniku – wylicza komendant.

Krzysztof Tomasik zwraca uwagę, że problemem na Placu Pułaskiego jest również palenie papierosów przez kierowców i porzucanie niedopałków na ulicy bądź chodniku.

W wystosowanym piśmie komendant straży miejskiej uprzedził właścicieli firm przewozowych, że wykroczenia będą karane bez żadnej taryfy ulgowej ani stosowania pouczeń. Na razie jest to tylko krótka informacja i ją należy traktować jako pouczenie, natomiast później będą kary, które będą naprawdę wysokie, bo bezczelność wszystkich którzy tam jeżdżą busami jest przeogromna – dodaje komendant.

Kary mają być surowe i wynosić do 500 zł mandatu lub do 5 tys. zł grzywny w przypadku skierowania sprawy do sądu. Bezkarni nie mogą się czuć również pasażerowie łamiących obowiązujące przepisy, np. pijąc w tym miejscu alkohol lub paląc papierosy.