Bomby nie było, trwa poszukiwanie autora żartu

Alarm o bombie podłożonej w bocheńskiej prokuraturze okazał się fałszywy. Około godz. 13.00 jednostka została ewakuowana po mailu, jaki trafił na skrzynkę szefa jednostki. W podobnej sytuacji była wczoraj prokuratura w Brzesku.

Wczoraj dokonano sprawdzenia, nie potwierdziły się te informacje – mówi Elżbieta Potoczek-Bara, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Teraz zapewne będzie wdrożone postępowanie o zdarzeniu mogącym zagrażać wielu osobom wybuchem ładunku w sytuacji, gdy takiego zagrożenia nie było, powodując w ten sposób konieczność udziału szeregu służb w celu weryfikacji i sprawdzenia tego zagrożenia – dodaje rzecznik.

Autorowi maila z informacją o bombie oprócz kary więzienia może grozić poniesienie kosztów przeprowadzonej akcji. Sprawca może być pociągnięty do konieczności naprawienia szkód w postępowaniu karnym bądź cywilnym – mówi Elżbieta Potoczek-Bara.

Sprawcy głupiego żartu może grozić nawet 8 lat pozbawienia wolności.