W związku z prognozowanymi opadami deszczu, wójt gminy Bochnia wystosował apel do dyrekcji Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. Domaga się wypuszczenia części wody ze zbiornika w Dobczycach, ani uniknąć ewentualnej powodzi.
Na ręce Małgorzaty Owsiany, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, wójt Jerzy Lysy wystosował dzisiaj pismo o następujące treści:
W związku z zapowiadanymi intensywnymi opadami deszczu i groźbą ponownej powodzi na terenie Gminy Bochnia wnioskuję o zastosowanie wszelkich możliwych działań w celu wcześniejszych upustów wody ze Zbiornika Dobczyckiego, w celu zwiększenia rezerwy przeciwpowodziowej.
Przypominam, że to głównie błędne decyzje w zakresie gospodarowania wodą na Zbiorniku w Dobczycach doprowadziły w maju 2010 roku do zatopienia miejscowości: Siedlec Cikowice, Damienice, Proszówki i Gawłów, a także szeregu miejscowości poza gminą Bochnia.
Jednocześnie po raz kolejny wnoszę o ustalenie nowej Instrukcji Gospodarki Wodnej na Zbiorniku Dobczyckim. Procedura związana z opracowaniem nowej Instrukcji od 4 lat nie może doczekać się skutecznego zakończenia. Z naszych informacji wynika, że do tej pory administrator Zbiornika tj. RZGW nie złożył nawet nowego wniosku o zmianę pozwolenia wodno-prawnego, z którego wynikać ma obniżenie (stałe i okresowe) poziomu spiętrzania wody na Zbiorniku.
W imieniu samorządu oraz mieszkańców Gminy Bochnia, zamieszkujących miejscowości narażone na największe niebezpieczeństwo powodziowe, wyrażam także nadzieję, że Pan Marszałek Województwa Małopolskiego, tym razem nie odrzuci wniosku RZGW, tak jak uczynił to dwa lata temu.
Wójt Jerzy Lysy