Były policjant z Bochni próbował zabić swoją żonę i wnuka. 70-letni Marek W. ranił swoją 65-letnią żonę nożem w brzuch, zadał również cios młotkiem w głowę 12-letniemu wnukowi. Na szczęście obyło się bez tragedii.
Do zdarzenia doszło w minionym tygodniu w jednym z mieszkań przy ul. Solna Góra. Zachowanie Marka W. mogłoby doprowadzić do tragedii, gdyby nie jego syn, który był w drugim pokoju i w porę opanował sytuację. Żona i wnuk byłego policjanta trafili do szpitala w Bochni i Prokocimiu, a na miejsce tragedii wezwano policję.
Marek W. usłyszał już prokuratorskie zarzuty. Są to usiłowanie zabójstwa żony i spowodowanie u niej ciężkich obrażeń ciała, usiłowanie zabójstwa wnuka i spowodowanie u niego obrażeń ciała oraz znęcanie się nad rodziną. Marek W. przyznał się do pierwszych dwóch zarzutów, grozi mu do 25 lat pozbawienia wolności.
Sąd zastosował wobec 70-latka tymczasowy areszt. Według ustaleń „Gazety Krakowskiej”, mężczyzna leczył się na depresję. Dziennik przywołuje opinie sąsiadów mężczyzny, którzy potwierdzają, że w domu byłego policjanta nieraz dochodziło do awantur. Wszyscy wiedzieliśmy, że miał trudny charakter, Tereska jednak nigdy na nic się nie skarżył – powiedziała gazecie jeden z sąsiadów.
Kilka miesięcy temu mniej szczęścia miała rodzina z podbocheńskiego Sobolowa, gdzie również chory na depresję chłopak zabił swoją matkę oraz babkę.