Lucjan Zapała: Zostałem prezesem RPK ze względu na załogę

Żadnych inwestycji, tylko systematyczna praca dla dobra pasażerów – tak w skrócie można określić zamierzenia nowego prezesa Rejonowego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Bochni.

Po wystąpieniu miasta Bochni oraz gminy Rzezawa ze związku komunalnego, który jest właścicielem RPK, doszło do zmiany prezesa. Został nim Lucjan Zapała, który w firmie pracuje od 13 lat. Zaczynał jako kierowca, później pracował w warsztacie oraz administracji. Przez ponad rok, pod nieobecność prezesa Józefa Krawca, pełnił funkcję prokurenta, kierując zakładem. Był prokurentem również po odejściu Małgorzaty Osiki. Sam przyznaje, że jego prezesowanie w niejasnej sytuacji nie należy do łatwych. Nie wiadomo bowiem, czy po 1 stycznia spółka nie upadnie.

Podjąłem trochę ryzykowną decyzję, że podjąłem się stanowiska prezesa właśnie dla załogi. Nie chcę zostawić mich samych sobie. Z mojej strony jest zapewnienie, że wszystko zrobię dla ich dobra. Jeśli burmistrz otworzy własną komunikację miejską i jakaś część załogi będzie chciała odejść, odejdzie. Ale moim zadaniem jest, aby ci, którzy pozostaną, mieli zapewnioną pracę i byt – mówi nowy prezes przedsiębiorstwa.

Na razie nowy prezes nie zamierza realizować planów swojego poprzednika. Należały do nich m.in. zakupy nowych niskogabarytowych autobusów, montaż kamer internetowych wewnątrz pojazdów, kursy po terenach kilku pomijanych obecnie gmin powiatu bocheńskiego oraz po terenie powiatu wielickiego. Mówi, że czeka, aż sytuacja spółki się wyjaśni. Każdego ze swoich poprzedników Lucjan Zapała ocenia dobrze.

Obecnie nowy prezes RPK rozmawia z przedstawicielami czterech samorządów: miasta Bochni, gminy Bochnia, gminy Rzezawa i gminy Nowy Wiśnicz na temat przyszłości spółki. Miasto Bochnia i gmina Rzezawa przestaną być współwłaścicielami firmy od 1 stycznia. – Pracujemy dla pasażerów, dla Bocheńszczyzny, dla samych siebie. Po prostu pracujemy. Jeśli coś się będzie klarowało, będziemy robić jakieś zmiany, przedsięwzięcia, restrukturyzacje. Wtedy będziemy wiedzieć, coś więcej. W tej chwili trzeba pracować dla nas wszystkich – dodaje.