Jan Balicki kandydatem PiS na burmistrza

Prawo i Sprawiedliwość oficjalnie przedstawiło swojego kandydata na fotel burmistrza. Jest nim Jan Balicki, radny czwartej już kadencji, wieloletni wicedyrektor Zespołu Szkół nr 1. Startuje z poparciem PiS, ale jako osoba bezpartyjna.

W zbliżających się wyborach do Rady Miasta Prawo i Sprawiedliwość jako jedna z nielicznych (jeżeli nie jedyna) organizacja o ogólnopolskim zasięgu zdecydowała o powołaniu miejskiego Komitetu Wyborczego pod szyldem PiS. Chcemy uprawiać uczciwą politykę i grać w otwarte karty, nie skrywamy naszych poglądów, sympatii czy zaangażowania politycznego po różnych, najczęściej powoływanych ad-hoc lokalnych komitetach wyborczych, mieniących się „niezależnymi” najczęściej tylko z nazwy – mówił na konferencji prasowej Piotr Dziurdzia, pełnomocnik miejskich struktur PiS w Bochni.

Jak mówił, Komitet Wyborczy PiS ma poparcie członków Solidarnej Polski, Prawicy Rzeczypospolitej, związkowców z NSZZ „Solidarność”, członków Ruchu Społecznego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, członków bocheńskiego Klubu „Gazety Polskiej”. Wszyscy oni uważają, że tylko wspólne działanie ma sens i nadaje pożądany kształt wysiłkom nad poprawą kondycji naszej „Małej Ojczyzny”.

Atutem zaproponowanej formuły i naszej oferty skierowanej do wyborców jest to, że (jak wszystko na to wskazuje) mamy bardzo dużą szansę na ułożenie bardzo harmonijnej współpracy na wszystkich szczeblach samorządowych, począwszy od samorządu miejskiego, poprzez powiatowy, a skończywszy na wojewódzkim. To powinno zaowocować realizacją kluczowych i oczekiwanych od dawna w Bochni inwestycji – kontynuował Piotr Dziurdzia.

Przedstawiając diagnozę sytuacji gospodarczej Bochni, zwracał uwagę na to, że „kończąca się kadencja samorządu miejskiego nie przyniosła jakościowych, skokowych zmian na lepsze w funkcjonowaniu miasta i jego zdolności do zaspokajania różnorakich potrzeb jego obywateli”. Gdy w 2010 r. rządy w mieście obejmowały osoby, wypisujące na swych sztandarach „niezależność” nie czyniliśmy nic, by przeszkadzać im w nieskrepowanej realizacji swej wizji rozwoju Bochni. Nie stosowaliśmy obstrukcji, nie przeszkadzaliśmy w podejmowaniu słusznych i celowych działań. Uważnie jednak patrzyliśmy władzy na ręce, gdyż taka jest rola opozycji.

W ocenie członków Prawa i Sprawiedliwości, minione 4 lata w dużej mierze były czasem zmarnowanym dla miasta. Rządząca koalicja nie potrafiła (nie umiała) sprostać obowiązkom, jakie niesie za sobą władza. Począwszy od bałaganu organizacyjnego na jej szczytach (częste roszady, niezrozumiałe dla stojącego z boku obserwatora), nieumiejętność prowadzenia procesu inwestycyjnego (przykładów można podać wiele: Uzbornia, nowy plac targowy), kompletna bezradność przy pozyskiwani środków zewnętrznych (zmarnowano nawet te szanse, które zostawili poprzednicy – sprawa rewitalizacji Rynku) – wyliczał Piotr Dziurdzia.

Wśród zaproponowanych zmian jest m.in. przywrócenie podziału władzy, jaki miał miejsce w kadencji Bogdana Kosturkiewicza. O tym, że nie jesteśmy małostkowi, przekonaliśmy już w kadencji 2006-2010, gdy podzieliliśmy się, absolutnie do tego nieprzymuszeni, częścią władzy z opozycją – jej przedstawiciele szefowali komisjom Rady Miasta, kandydaci na radnych z konkurencyjnych komitetów wyborczych obejmowali kierownicze stanowiska w samorządzie. Teraz chcemy też udowodnić, że jesteśmy skuteczni, zwłaszcza w pozyskiwaniu środków zewnętrznych. Chcemy nawiązać do bardzo dobrego klimatu inwestycyjnego z lat 2006-2010.

Piotr Dziurdzia argumentował, że najbliższe 5 lat to nowa rzeka pieniędzy europejskich dla samorządów. W jego ocenie wiele wskazuje, że prawica będzie obecna przy rozdawaniu tych funduszy. Nawet wewnętrzne sondaże konkurencyjnych w stosunku do nas ugrupowań politycznych wskazują, że w przyszłej kadencji władze województwa małopolskiego mogą się znaleźć w rękach ludzi o podobnej do naszej orientacji politycznej.

Kolejną zasadą, którą chcemy wprowadzić, jest przejrzystość podejmowanych decyzji. W chwili obecnej jest z nią źle. Społeczeństwo nie jest informowane o powodach alokacji środków w takich, a nie innych miejscach. Rodzi to więc uzasadnione podejrzenia o stronniczość, istnienie grup nieformalnych, grup interesów itp.

Dzisiaj chcielibyśmy przeciąć wszelkie pojawiające się ostatnio spekulacje. Po bardzo długich konsultacjach, które miały przede wszystkim przygotować zaplecze i merytoryczny zespół ludzi dla naszego kandydata na burmistrza miasta, przedstawiciele wszystkich wspierających nas środowisk jednomyślnie poprały Jana Balickiego w wyborach o to bardzo zaszczytne stanowisko. Jan Balicki jest kandydatem bezpartyjnym, któremu PiS udziela bezwarunkowego poparcia. Najbardziej przekonały nas jego doświadczenie, wiedza i cechy charakteru. Jest człowiekiem bardzo otwartym, uznającym wyższość pracy zespołowej na indywidualną, jest typem państwowca, człowiekiem wyznającym republikańskie poglądy; nie traktuje on swojej pracy oraz działalności samorządowej w kategoriach korzyści jednostki ale przede wszystkim dobra ogółu mieszkańców – kontynuował pełnomocnik PiS w Bochni.

Dość długo rozważałem propozycję, którą otrzymałem, czy podjąć się kandydowania z takiego upoważnienia, czy nie. Z jednej strony mam świadomość, ze nie jestem osobą doskonałą, która znajdzie rozwiązanie na wszystkie problemy miasta, z drugiej strony miałem świadomość, że propozycja z takiego ugrupowania od osób, z którymi tyle lat współpracuję jest swego rodzaju potencjałem, któremu człowiek nie powinien odmawiać – mówił Jan Balicki.

Zwrócił uwagę, że poprzedni burmistrz Bogdan Kosturkiewicz zrealizował 90 procent swoich zamierzeń programowych, a nie został wybrany na następną kadencję. Zaskakująca sytuacja. Z drugiej strony inna osoba piastująca urząd, gdzie to, co jest napisane, a to co jest zrealizowane to są bardzo dalekie różnice.

Kandydat PiS na razie nie przedstawił usystematyzowanego programu. Ma to zrobić podczas spotkania z mieszkańcami 16 października. W trakcie konferencji prasowej wyliczył jednak swoje najważniejsze założenia. Tak naprawdę chodzi o to, żeby podnieść poziom życia mieszkańców. To się wyraża poprzez chodnik, jezdnię, lepsze środki komunikacji miejskiej, ofertę kulturalną, dostępność szkół, przedszkoli. Tak naprawdę większość mieszkańców jest zainteresowana tym, by się im po prostu lepiej żyło.

Drugi postulat Jana Balickiego to wykorzystanie potencjału związanego z obecnością w Bochni kopalni soli wpisanej na listę UNESCO. Odrębnym – zdaniem kandydata PiS – problemem jest zaangażowanie mieszkańców w życie społeczne. Chcemy w tej kadencji bardziej otworzyć się na mieszkańców, dążyć do tego, aby nasze społeczeństwo miało coraz więcej znamion społeczeństwa obywatelskiego. Jego zdaniem miałoby się to odbywać poprzez szersze wykorzystanie pieniędzy dla organizacji pozarządowych, większy udział w podziale pieniędzy w budżecie, wreszcie „autentyczną konsultację” ważnych dla mieszkańców decyzji. Żeby mieszkańcy mieli świadomość, że to jest ich miasto, uczestniczą w zarządzaniu tym miastem, mają na coś wpływ.

Jan Balicki wspomniał, że burmistrz Stefan Kolawiński na zebraniach osiedlowych pokazuje, że w jego kadencji udało się zdobyć więcej środków europejskich niż w kadencji Bogdana Kosturkiewicza. Niewielu wie, że były to projekty przygotowywane przez urząd prowadzony jeszcze przez burmistrza Bogdana Kosturkiewicza. Projekty, które teraz są zrealizowane, opróżniły szafy projektów z lat 2006-2010, natomiast z informacji jakie posiadamy choćby z sesji rady miejskiej, sytuacja wygląda dość niepokojąco jeśli chodzi o to, jaki jest stan gotowych projektów (nie tytułów) zwłaszcza takich mających charakter decyzji czy bardzo bliskich decyzji administracyjnych. Będą na pewno wygrywały projekty, które będą miały szansę realizacji. Jan Balicki wyraził zaniepokojenie, że w najbliższej perspektywie finansowej Bochnia nie zdoła wykorzystać w pełni swoich możliwości właśnie ze względu na słabe przygotowanie projektów w chwili obecnej.

Oprócz kandydowania na burmistrza Jan Balicki będzie startował również do rady miejskiej (z okręgu 18). Jeśli zastanowić się nad osobą burmistrza, to gdyby każdy z nas przedłożył swoje życzenia, czego oczekuje od burmistrza, to prawdopodobnie mielibyśmy duże problemy z wybraniem osoby, która by te wszystkie wymogi spełniała. Mam świadomość tego, ze z mojej strony są pewne ograniczenia. Nie ukrywam też nieskromnie, że wiem że są takie ograniczenia po stronie konkurentów. Natomiast wspólnie uznaliśmy, że wynik wyborczy może być taki, ze jednak nie zostanę wybrany i być może szkoda by było zupełnie rezygnować z działalności samorządowej.

Jan Balicki zaprzeczył, jakoby jego zastępcą miał być Bogdan Kosturkiewicz. Nie rozmawialiśmy na ten temat i mając świadomość tego, w co zaangażowany jest w tej chwili Bogdan [działalność naukowa – przyp. red.], nie biorę tego po prostu pod uwagę. Owszem, bardzo liczę na wsparcie koleżeńskie i doradztwo, natomiast nie w charakterze zastępcy burmistrza.

———————————————————————————-

Jan Balicki ma 58 lat, jest żonaty, troje dorosłych dzieci. Posiada wykształcenie techniczne, jest absolwentem Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, oraz studiów podyplomowych w kierowaniu i zarządzaniu oświatą.

Przez 17 lat był wicedyrektorem Zespołu Szkół nr 1.

Przez kilkanaście lat piastował funkcję członka Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Był wiceprzewodniczącym Międzyszkolnej Komisji Nauczycieli i Pracowników Oświaty NSZZ „Solidarność”.

Był wybieranym na Radnego Miasta Bochni III, IV, V i VI kadencji. Pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Rady Miasta w latach 2006-2010, jako radny złożył ponad 100 interpelacji, w znacznej części skutecznych.

Jak wyliczał Piotr Dziurdzia, do niewątpliwych atutów Jana Balickiego należą:

– znajomość miasta i jego problemów,

– techniczne wykształcenie ułatwiające spojrzenie na kwestię inwestycji w mieście,

– posiada doświadczenie w pracy zawodowej i na stanowisku kierowniczym (17 lat)

– znajomość funkcjonowania i zarządzania jednostką budżetową,

– umiejętności komunikacji interpersonalnej i znajomość problematyki społecznej,

– kreatywność i umiejętności przydatne przy aplikowaniu o środki unijne,

– wieloletnie doświadczenie w pracy samorządowej (samorząd lokalny 20 lat, samorząd spółdzielczy, związki zawodowe, pełnione tam funkcje kierownicze),

– aktywność samorządowa – inicjatywy uchwał, projekty Statutu Młodzieżowej Rady Miasta, Stypendium Burmistrza, Polskie Diamenty UNESCO, Bocheńska Karta Rodzina +

Jan Balicki jest kandydatem bezpartyjnym.