Ostatnia sesja rady miejskiej obecnej kadencji rozpoczęła się od mocnej wymiany zdań między byłym i obecnym burmistrzem. Bogdan Kosturkiewicz poinformował o zawiadomieniu do prokuratury na jego osobę w związku ze spotkaniami osiedlowymi w 2010 r. Chodziło o „nielegalne finansowaniu tej kampanii”.
Sprawa wyszła podczas odczytywania interpelacji Bogdana Kosturkiewicza. Oto jej treść:
———————————————————————–
„W dniu 15 marca 2011 r. Dyrektor Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Krakowie Pan Maciej Paleta skierował do Prokuratury Okręgowej w Tarnowie zawiadomienie w sprawie „wykorzystywania przez Bogdana Tomasza Kosturkiewicza stanowiska samorządowego w kampanii wyborczej na Burmistrza Miasta Bochni i nielegalnym finansowaniu tej kampanii”. W uzasadnieniu do tego zawiadomienia Dyrektor Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Krakowie Pan Maciej Paleta wskazał na „organizację w lokalach będących we władaniu jednostek bądź spółek podległych Gminie Miasta Bochni (oryginalna pisownia w zawiadomieniu – Miastu Bochnia) zebrań urzędującego Burmistrza Miasta Bochnia Bogdana Kosturkiewicza z mieszkańcami poszczególnych osiedli”. W zawiadomieniu do Prokuratury Okręgowej w Tarnowie Dyrektor Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Krakowie Pan Maciej Paleta przywołał materiały dowodowe stanowiące przesłankę do napisania tego zawiadomienia. Z jego treści wynika, że tymi materiałami dowodowymi było pismo otrzymane z Urzędu Miasta Bochnia, podpisane przez Burmistrza Miasta Bochni Pana Stefana Kolawińskiego oraz pismo otrzymane od jednego z wydawcy bocheńskiego portalu internetowego. Jak wynika z treści załącznika przesłanego z Urzędu Miasta Bochni niepokój Burmistrza Miasta Bochni Pana Stefana Kolawińskiego wzbudził fakt, „iż do kasy Urzędu Miasta w Bochni i spółek miejskich nie wpłynęły jakiekolwiek środki tytułem wynajęcia sal na prowadzenie spotkań z mieszkańcami Miasta Bochni przez byłego burmistrza Miasta Bochni”.
WNIOSEK:
Z pewnością na szacunek zasługuje troska Burmistrza Miasta Bochni Pana Stefana Kolawińskiego o finanse Gminy Miasta Bochnia. Równie godna pochwały jest obywatelska postawa Pana Burmistrza, który o swoich wątpliwościach w zakresie możliwości złamania prawa powiadomił Delegaturę Centralnego Biura Antykorupcyjnego, poprzedzając swoje zawiadomienie zapytaniami skierowanymi do Pani Dyrektor Gimnazjum nr 2 Pauliny Joniak oraz Pani Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 Barbary Krakowskiej. W tym momencie nasuwa się jednak pytanie: Czy Burmistrz Miasta Bochni Pan Stefan Kolawiński był równie konsekwentny w stosunku do własnej osoby i czy zapłacił za wynajem sal na organizowanie we wrześniu oraz październiku b.r. 14 spotkań osiedlowych z mieszkańcami? Proszę o pisemną odpowiedź na zadane pytanie.
Zaznaczam, że nawet negatywna odpowiedź Pana Burmistrza, nie oznacza w mojej opinii naruszenia prawa. Nadmieniam, że moje stanowisko w tej kwestii podzielił Sąd Rejonowy w Tarnowie.
Bogdan Kosturkiewicz”
———————————————————————–
Czy pan przewodniczący, odczytując tę interpelację, ma w swojej dokumentacji pismo, na które powołuje się radny Kosturkiewicz? – zapytał burmistrz Stefan Kolawiński. Maciej Fischer, wiceprzewodniczący rady miejskiej, odpowiedział negatywnie. Proszę państwa, oświadczam że żadnego takiego wniosku nie składałem. To jest manipulacja. Mógłby mi pan dać numer tego pisma w takim razie? – kontynuował burmistrz.
Chciałem odpowiedzieć na zarzuty pana burmistrza. Mam przed sobą pismo skierowane do Prokuratury Okręgowej w Tarnowie – mówił Bogdan Kosturkiewicz. Radny zacytował numer pisma. W załącznikach pismo otrzymane z Urzędu Miasta Bochnia, pismo otrzymane od… Pozwolą państwo, że nie podam, nie chcę robić kampanii portalowi, a w zasadzie jego redaktorowi. To są dwa załączniki, które zostały tutaj ustanowione – odpowiadał Bogdan Kosturkiewicz.
Powaga tej sesji znów przeradza się w jakiś jarmark. Dajmy spokój – mówi przewodniczący rady Kazimierz Ścisło. Szanowni państwo, jest to ostatnia sesja. Czy nie potrafimy tego zakończyć? – dodał.
Zwracam się do pana radnego Kosturkiewicza z prośbą o umożliwienie skserowania tych materiałów, które nam zaprezentował – kontynuował burmistrz.
Proszę państwo, podałem numer dziennika, powołałem nazwisko dyrektora Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Pan burmistrz, oczywiście jeżeli uważa, że jego podpis, jego pieczątka zostały sfałszowane, jeżeli do takiej sytuacji nie doszło, ma pełne prawo wglądu w dokumenty prokuratury. Co więcej, jest określony tryb wyborczy, może zwrócić się np. do prokuratury z prośbą o wydanie tych dokumentów. Ja nie jestem upoważniony, aby okazywać te dokumenty, ponieważ w tej sprawie jest jeszcze jeden wątek niewyjaśniony do końca. Gdybym okazał panu te dokumenty i dał do skserowania, mógłbym utrudnić prowadzone postępowanie przygotowawcze – odpowiedział radny.
Ale pan tu dysponuje kserokopią, więc to nie jest nic wielkiego – kontynuował burmistrz.
Proszę pana, kserokopię uzyskałem jako osoba, która w związku z tymi pismami, które pan widział, miała możliwość wglądu w treść tych pism. W tej sprawie odbyło się postępowanie sądowe przed Sądem Rejonowym w Tarnowie. W tym postępowaniu z tego co się orientuję wziął udział również pan i tak samo pani Paulina Joniak i pani Barbara Krakowska, tak samo inne osoby, które były wzywane do Tarnowa. Pełne akta sprawy znajdują się w prokuraturze w Tarnowie oraz w Sądzie Rejonowym w Tarnowie, który prowadził tę sprawę. Proszę mi wybaczyć, ale jeżeli w tej chwili pan twierdzi, że o czymś taki pan nie wiedział, chciałbym bardzo panu wierzyć. Ale wobec faktu, że również zeznawał pan w tej sprawie, moja wiara jest bardzo nikła – dodał radny.
Problem polega na tym, że znak pisma, które podał pan radny Kosturkiewicz, to nie jest znak urzędu miasta. Zanim ja dotrę do tego pisma, do dokumentacji, minie sporo czasu. Natomiast oświadczam, że owszem, składałem zeznania, ale w treści takiej: burmistrz organizuje spotkania z mieszkańcami co roku i trudno mu w tym momencie odmówić prawa, żeby się z mieszkańcami w tym trybie spotykał. To jest spotkanie coroczne organizowane jako informacyjne, więc nie rozumiem w ogóle sprawy – dodał burmistrz.
To pismo jest skierowane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, a nie przez urząd miasta. Pod tym pismem i pod tymi załącznikami, na które powołuje się pan dyrektor delegatury CBA w Krakowie pan Maciej Paleta, pan Maciej Paleta jest byłym dyrektorem delegatury w Krakowie. To do informacji państwa. Z ramienia urzędu pisma, do których miałem wgląd, jest pana pieczęć i pana podpis. Być może ktoś sfałszował pana pieczęć i pana podpis – doprecyzował radny.
Proszę państwa, to są bardzo poważne oskarżenia o fałszowanie podpisów – włączył się do dyskusji Kazimierz Ścisło. Nie róbmy tego, bardzo proszę, mamy ostatnią sesję.