Adam Korta przeprasza organizatorów debaty kandydatów na burmistrza za to, że nie wziął w niej udziału. Swoją decyzję wiąże z nieobecnością Stefana Kolawińskiego, któremu chciał zadać pytania.
O powód nieobecności Adama Korty na debacie 27 października zapytaliśmy go podczas konferencji prasowej. Kandydat na burmistrza przyznał, że decyzję podjął na dwie godziny przed debatą. Rozmawiałem z panem prezesem Adamem Piskórem wielokrotnie i wybierałem się na tę debatę, ale gdy dwie godziny przed debatą dowiedziałem się, że nie będzie w niej uczestniczył obecny burmistrz pan Stefan Kolawiński, doszedłem do wniosku, że to nie będzie debata. Doszedłem do wniosku, że będzie to spotkanie promocyjno agitacyjne poszczególnych kandydatów, w związku tym doszedłem do wniosku, że jest niewłaściwym, żeby moja skromna osoba tam się pojawiła.
Kandydat powołuje się na fakt, że Stanisław Bukowiec i Edward Sitko mieli pytania do nieobecnego burmistrza. De facto nie mieli komu tych pytań zadawać, więc de facto spotkanie to bez udziału pana burmistrza było nie do końca trafnym spotkaniem. W momencie, gdy taką wiedzę uzyskałem, doszedłem do wniosku, że nie powinienem na to spotkanie iść, bo można w inny sposób promować swój program wyborczy. Adam Korta dodaje, że w razie obecności burmistrza na debacie, liczył na możliwość zadania mu wielu pytań.
Ubolewam nad jedną rzeczą i mam do siebie żal, że nie idąc tam nie uszanowałem osób które zorganizowały te debatę. Stąd ubolewanie i słowa „przepraszam” w stosunku do organizacji pozarządowych, ponieważ przyłożyły się i zrobiły to w sposób rzetelny, natomiast w wyniku mojej decyzji nie mogłem uczestniczyć w tej debacie i tu przepraszam. Ale również uzyskałem słowa podziękowania od kilku osób, mieszkańców, które stwierdziły że bardzo dobrze, że tam nie poszedłem, bo również w ten sposób tę moją argumentacje odbierały – dodaje Adam Korta.