Kongres Nowej Prawicy przedstawił swoich kandydatów w wyborach samorząodwych, a także założenia programowe. Są one liberalne i zakładają, że to obywatele najlepiej wiedzą, co chcą robić ze swoimi pieniędzmi, stąd np. postulat obniżenia podatków lokalnych.
Radosław Macoń, kandydat KNP na burmistrza Bochni, stwierdził na początku wystąpienia, że niedotrzymywanie obietnic przez polityków w Polsce jest normą, a problem ten dotyczy też Bochni. Obiecywanie państwu drugiego etapu KN2 byłoby niestosowne, bo już kilku burmistrzów to obiecywało i nie dotrzymało sowa. Dla nas jest to sprawa oczywista i wiemy, że musimy to zrobić – mówił, uzasadniając, dlaczego program wyborczy komitetu tak bardzo różni się od programu pozostałych kandydatów na burmistrza Bochni.
Jako burmistrz Bochni Radosław Macoń chce zniesienia ograniczeń w przyznawaniu koncesji. Jeżeli nie da się ich znieść, przyznajemy koncesje wszystkim osobom i podmiotom, które do nas o to wystąpią. Nie mamy nic przeciwko temu, żeby nie limitować np. przewoźników. Jeżeli ktoś chce wozić ludzi do Krakowa, to niech wozi, zdrowa konkurencja może doprowadzić do tego, że nie będziemy jeździć za 6 zł tylko za 3 zł – mówił.
Kandydat Kongres Nowej Prawicy chce też obniżenia wszystkich lokalnych podatków. Najlepiej zagospodarowany pieniądz to jest pieniądz zagospodarowany przez każdego z państwa. Nie chcemy ściągać z ludzi do budżetu miasta jak największej kasy. Dla mnie ważne jest to, żeby to mieszkańcy mieli pieniądze i to mieszkańcy tymi pieniędzmi dysponowali – argumentował.
Jest również Radosław Macoń zwolennikiem likwidacji straży miejskiej i przekazania jej zadań innym służbom. Straż miejska dzieli się na dwa wydziały: straż parkingową i dręczycieli miejskich. Uważamy, że można rozbić straż na takie dwa działy, a później wcielić je do odpowiednich służb podatkowych czy do urzędu skarbowego.
Jak już informowaliśmy, KNP chce też wprowadzić rewolucję w odbiorze śmieci w Bochni i świadczyć tę usługę za darmo.
Kolejny odważny pomysł KNP to zmiana planów przestrzennych dla całej Bochni i przekształcenie na budowlane wszystkich możliwych terenów (z wyłączeniem tych, które do zabudowy się nie nadają). Popyt na działki w Bochni jest dosyć spory, natomiast ich podaż nie jest na odpowiednim poziomie i skutkuje wysokimi cenami. Barierą dla ludzi, którzy chcieliby się tutaj osiedlać jest cena działki – mówił Radosław Macoń.
Jego zdaniem Bochnia powinna być bogata „bogactwem swoich obywateli”. Nie bogactwem budżetu, nie tym że ściągniemy sobie nie wiadomo ile z podatków. Niektórzy moi konkurenci mają takie pomysły. Kandydat KNP dowodził, że każde 100 zł uzyskane w formie podatków kosztuje obywateli 140 zł. Świat powinien być tak urządzony, a szczególnie Bochnia i ziemia bocheńska, żeby to bochniacy decydowali o swoich pieniądzach – mówił dalej powołując się na słowa Miltona Friedmana, noblisty z dziedziny ekonomii. Dlaczego to wszystko w Polsce nie działa? Samorządowcy mają cudze pieniądze i cudze potrzeby. Byli samorządowcy, którzy nawet nie mieszkali w danej gminie, więc to były cudze pieniądze i przeznaczali je na cudze potrzeby. To jest tragiczne, bo „hulaj dusza, piekła nie ma, ile wydamy, jak to będzie zrobione nas nie interesuje. Tak to w Polsce wygląda – argumetował w odpowiedzi na pytanie dziennikarza.
Kolejny pomysł KNP to „specjalny, efektywny wydział w urzędzie miasta zajmujący się poszukiwaniem i obsługą inwestorów oraz promowaniem lokalnej przedsiębiorczości”. Ten wydział w urzędzie miasta byłby najważniejszą rzeczą, bo nie chodzi nam o ściąganie podatków tylko o rozwój miasta i ściąganie tutaj inwestorów.
Ci zaś mieliby mieć dodatkową motywację do zakładania firm w Bochni poprzez wydzierżawianie im terenów w strefie gospodarczej za „symboliczną złotówkę”. Inwestorów trzeba ściągnąć jak najszybciej, bo im szybciej ich ściągniemy i zachęcimy, tym szybciej wybudują zakłady pracy, w których bochniacy będą mieli pracę i nie będą musieli jeździć do Krakowa. A jak będzie dużo zakładów pracy, będzie działał prosty mechanizm wolnorynkowy, czyli popyt i podaż.
Polityk chce wdrożyć w magistracie system „prowadzenia inwestora za rękę”, aż do momentu uzyskania pozwolenia na użytkowanie. Jeśli będą osoby kompetentne z językami i będą chodzić za tym inwestorami, to oni bardzo chętnie do Bochni przyjadą – mówił dalej.
Postulatem kandydata jest również budowa gmachu zamkowego na miejscu podupadłego budynku po zamku żupnym. Obiekt miałby mieścić bibliotekę, kino, dom kultury, salę reprezentacyjną dla koncertów kameralnych oraz muzeum żup bocheńskich.
Inne postulaty KNP to również likwidacja pomnika komunistów z PPR i Gwardii Ludowej na Plantach Salinarnych (więcej szczegółów wkrótce), a także powołanie fundacji na rzecz Bocheńskiego Klubu Sportowego. Jak będę burmistrzem, na pewno pierwszy wrzucę do kapelusza i założę fundację, żeby wspierać BKS. Oczywiście MOSiR też będziemy wspierać.