Do wyborów samorządowych zostały ostatnie godziny. Tuż przed ciszą wyborczą publikujemy stanowisko każdego z dziewięciu kandydatów na burmistrza w sprawie podziemnego parkingu na Placu Okulickiego. Referendum w tej sprawie odbędzie się w następną niedzielę, 23 listopada.
Jan Balicki (wypowiedź na konferencji prasowej 12 listopada)
Nie pójdę na to referendum. To jest referendum typu: czy chcesz być piękny i młody i zdrowy. W moim wyobrażeniu, jeżeli tam ma być 450 samochodów, jeżeli to nie ma być garażowisko tylko parking, to można sobie wyobrażać, że w godzinach szczytu przynajmniej połowa tych samochodów jest w ruchu: część wyjeżdża, część wjeżdża. Czyli np. w rejonie Szewskiej i Kraszewskiego mamy dodatkowo ok. 500 samochodów. W planie zagospodarowania przestrzennego jest zgoda na budowę parkingu w tym miejscu. Ale nie na 450 miejsc.
Stanisław Bukowiec
Jeżeli kiedyś plac Okulickiego zostanie zagospodarowany poprzez np. budowę biblioteki multimedialnej lub rozbudowę szkoły muzycznej (sala koncertowa, otwarty amfiteatr) to dla użytkowników tych instytucji (oraz przedszkola) należy wybudować parking, zachowując odpowiedni umiar jeżeli chodzi o ilość miejsc.
Ze względu na niewydolność komunikacyjną tego fragmentu Bochni (poza ul. Kraszewskiego wszystkie sąsiednie uliczki są wąskie i jednokierunkowe), należy wykluczyć sytuowanie tam wielopoziomowego parkingu, do którego trzeba przecież dojechać i wyjechać.
Jedynym alternatywnym rozwiązaniem problemu parkingowego w centrum Bochni jest budowa Ulicy Śródmiejskiej, która oprócz tego, że zlikwiduje korki na ul. Kazimierza Wlk., to dodatkowo zapewni ok. 450 miejsc parkingowych na odcinku 1 kilometra. Od tej inwestycji należy rozpocząć rozwiązywanie problemów komunikacyjno-parkingowych.
Powyższe rozwiązanie nie wyklucza natomiast budowy parkingów wielopoziomowych (niekoniecznie podziemnych) w takich miejscach jak: „Ruski Rynek” przy ul. Floris, okolice budynku ZUS-u oraz obecny parking przy ul. Fischera.
Stefan Kolawiński
Pójdę do referendum, natomiast jestem zdania, że dopóki nie wykorzysta się wszystkich możliwości urządzenia parkingów w innych miejscach, a takowe są, to Plac Okulickiego powinien pozostać niewzruszony. Jest kilka miejsc, które można wykorzystać. Jeżeli ich wykorzystanie nie poprawi sytuacji i nie złagodzi braku miejsc parkingowych, niech ktoś w przyszłości myśli o tym, żeby coś robić. W planie miejscowym parking podziemny jest zaplanowany. W przeszłości nie miałem wiedzy, że można coś zrobić gdzieś indziej, dlatego wtedy budowa podziemnego parkingu na Placu Okulickiego wydawała mi się jak najbardziej celowa. Z tym, że to, co zostało zaprezentowane, nie znaczy że zostanie wykonane w taki sposób w rzeczywistości. Mówimy ewentualnie o parkingu podziemnym, a nie nadziemno-podziemnym.
Adam Korta
Jak już wielokrotnie podkreślałem, jednoznacznej odpowiedzi będę mógł udzielić po uzyskaniu jakichkolwiek informacji bądź kalkulacji dotyczącej tej budowy. W chwili obecnej tak naprawdę ciężko odpowiedzieć, gdyż poza tym, że Bocheński Związek Pracodawców zebrał podpisy, złożył wniosek, a rada miejska mogła tylko ustalić termin referendum, to nic więcej jako mieszkańcy na ten temat nie wiemy. Wiemy tylko, że stowarzyszenie chciałoby wybudować parking podziemny. Nie mamy żadnych informacji na temat szczegółów: liczby kondygnacji czy też miejsc parkingowych. Teraz mamy okres kampanii referendalnej i nie widzę, aby Bocheński Związek Pracodawców prowadził agitację na rzecz tego pomysłu. Liczyłem, że przez ten okres będziemy się mogli szczegółowo zapoznać się z tym projektem, co pozwoliłoby na jednoznaczną odpowiedź.
Radosław Macoń
Nie chcemy się wypowiadać, dopóki nie będziemy znać żadnych szczegółów technicznych. Nawet w Brukseli pod Grand Platz jest parking, tylko że pan Sitko, a raczej pan Włodarczyk, nie przedstawili żadnych sensownych argumentów, nie pokazali żadnych badań technicznych. Nie znamy żadnych szczegółów, jak ten parking miałby wyglądać, kto by go miał wybudować, za czyje pieniądze, więc nie opowiadamy się ani za, ani przeciw. Oczywiście jesteśmy partią wspierającą przedsiębiorców, natomiast ani nie chcemy deklarować w jedną, ani w drugą stronę, ponieważ jest to robione na wariata. Poza tym uważam, że ci radni, którzy przestawili to referendum na 23 listopada (wiadomo, że prawdopodobnie będzie ono nieważne), powinni z własnych pieniędzy zapłacić za jego organizację.
Bogumił Mieszkowski (wypowiedź na spotkaniu z mieszkańcami 7 listopada)
Uważam, że Bochnia ma mało miejsc, które trzeba chronić, a dla mnie to jest niszczenie pewnego miejsca w Bochni. W Krakowie na roku Alei 3 Maja i Alei Trzech Wieszczów, vis a vis Muzeum Narodowego, ma być oddany na koniec listopada parking na 150 samochodów. Prosiłbym te osoby, które są za tym parkingiem, aby tak dla orientacji pojechały i obejrzały, ile to zajmuje miejsca. Tu, jak wiemy, wchodzi w grę ilość samochodów między 300 a 400. W tym miejscu sobie tego nie wyobrażam. Jeśli natomiast chodzi o parkingi, muszą powstawać, ale w miejscach do tego przystosowanych. Są takie miejsca, ale trzeba je wyszukiwać, ale nie żeby niszczyć Bochnię, bo w tym miejscu jest to element niszczenia Bochni. Jeżeli Bochnia ma iść w kierunku uzdrowiska, nie wyobrażam sobie w tym miejscu ruchu, jaki teraz jest wokół Rynku.
Aleksander Rzepecki
Decyzję podejmą mieszkańcy i włodarz powinien ją uszanować. Ponieważ sprawa budzi emocje, wiec odwołanie się do referendum jest jak najbardziej zasadne. Osobiście wezmę udział w referendum.
Edward Sitko (inicjator referendum w sprawie parkingu, wypowiedź archiwalna dla mojaBochnia.pl)
27 lutego 2008 r. Rada Miasta Bochni uchwaliła plan zagospodarowania przestrzennego dotyczący m.in. terenu, na którym stoi pomnik Okulickiego. Zgodnie z uchwałą rady na tym terenie planowany jest parking podziemny i teren zielony na dachu parkingu. Więc my nie próbujemy tutaj wychodzić przed szereg, tylko realizujemy to, co jest zapisane w planie zagospodarowania przestrzennego miasta Bochni. Według fachowców, teren Placu Okulickiego ulegnie dość istotnemu wzmocnieniu, jeżeli powstanie na nim parking podziemny.
Wojciech Zastawniak
Przeszło 3 lata temu projekt budowy parkingu został wywołany przez burmistrza Kolawińskiego. Przedstawił go najpierw radnym z ugrupowania Bochniacy dla Bochni, tak wynika z relacji mediów. Od tego momentu obecny burmistrz mógł wykonać analizę tego pomysłu. Niestety tego nie zrobił. Zabrakło rzetelnego rozpoznania geologicznego, rozmów z konserwatorem zabytków i opracowania koncepcji bezkolizyjnego skomunikowania parkingu z istniejącą siecią dróg. Co jeszcze ważniejsze, nie oszacowano kosztów realizacji i możliwości dofinansowania ze środków spoza budżetu miasta budowy tego parkingu. Czy ten parking ma w ogóle szansę być przedsięwzięciem komercyjnym, który mógłby przynosić zysk? Nawet tego nie sprawdzono. Brak wskazanych przeze mnie zaniedbań sprawia, że nie mogę obiektywnie wypowiedzieć mojego zdania na ten temat, choć wydaje się, że każde miejsce parkingowe w Bochni jest na wagę złota. Dyskusja o budowie parkingu w tym miejscu powinna być prowadzona przez fachowców w wielu dziedzinach, a nie lokalnych polityków.