Jan Balicki podziękował swoim wyborcom za poparcie w wyborach na burmistrza i pogratulował wyniku Stefanowi Kolawińskiemu. Za 12 dni obaj panowie spotkają się w drugiej turze.
We wstępie do wtorkowej konferencji prasowej Piotr Dziurdzia, pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości na terenie Bochni zwracał uwagę na sporą liczbę kandydatów w niedzielnych wyborach i relatywnie wysoki wynik kandydata PiS. Niezadowolenie z ubiegłych 4 lat zostało wyrażone ale jednocześnie rozproszone na pozostałych 8 kandydatów. Wynik wyborów wskazuje, że w II turze reprezentantem tak bardzo oczekiwanych zmian może być tylko Jan Balicki. Dlatego zwracamy się z prośbą do konkurentów naszego kandydata, którzy zakończyli prowadzoną w duchu fair-play rywalizację na I turze, o udzielenie poparcie. Prosimy też mieszkańców o liczny udział w uzupełniających wyborach. Jesteśmy przekonani, że wzorem kilku okolicznych gmin „Czas na zmiany” nadszedł również w naszym mieście – mówił.
Jan Balicki w wyborach na burmistrza Bochni dostał 2881 głosów, a jego rywal Stefan Kolawiński – 4064. Gratuluję mojemu konkurentowi uzyskania prawie 36-procentowego poparcia – mówił Jan Balicki.
Kandydat PiS na burmistrza odniósł się też do swojego poparcia. Tych 25 procent jest dla mnie bardzo dobrym wynikiem wyjściowym. Ponieważ sport odegrał dużą rolę w moim życiu, tę niedzielną rozgrywkę traktuję jako pierwszy mecz pucharowy. Myślę, że 30 listopada spotkamy się z panem burmistrzem po raz drugi w drugiej rozgrywce, być może na trochę innych warunkach – kontynuował.
Kandydat PiS próbował odnieść się do tego, jak teraz mogą rozdzielić się głosy wyborców, którzy w niedzielę poparli pozostałych siedmiu kandydatów, oddając na nich w sumie 4457 głosów. Oczywiście istnieje prawdopodobieństwo, że mogą się podzielić mniej więcej przez pół i ta różnica zostanie zachowana, a być może będzie nieco inaczej. Mam przynajmniej nadzieję, że będzie inaczej, dlatego że do tej pory trudno było na równorzędnych do końca warunkach konkurować z panem burmistrzem. Wiadomo, z racji pełnionego urzędu pan burmistrz jest osobą medialną – mówił Jan Balicki.
Uważa on, że fakt wygranej burmistrza w pierwszej turze nie determinuje wyniku drugiej rundy. Wiem, że państwo i mieszkańcy Bochni są przyzwyczajeni do tego, że do tej pory od kilku kadencji ten, który w pierwszej turze miał niższe wyniki, przegrywał. Tylko, że za każdym razem tam była inna sytuacja: niższe wyniki miał były w zasadzie już burmistrz, który miał przeciwko sobie właściwie nowych. W tym momencie sytuacja jest odwrócona, w związku z tym te 65 procent w moim mniemaniu będzie kluczowe.
Jan Balicki przypomniał, że PiS jako opozycja w radzie miasta wielokrotnie wytykała burmistrzowi zaniedbania w pisaniu projektów o dofinansowanie zewnętrzne. Krytykowaliśmy to, że w zasadzie realizowane są przede wszystkim projekty, które były przygotowywane przez poprzedniego burmistrza, natomiast nie widzimy nowych projektów. Jest to rzecz, która naszym zdaniem powinna być przedstawiona mieszkańcom, bo być może kończy się ten okres prosperity, w którym wykorzystuje się osiągnięcia poprzedników, natomiast trzeba będzie korzystać z nowych projektów które mają być może jedyną, niepowtarzalną okazję do tego, żeby być wykorzystane z zastosowaniem środków pozyskanych z Unii – kontynuował polityk.
Kandydat na burmistrza zapewnia, że jako inżynier z wykształcenia, radny kilku kadencji i wieloletni wicedyrektor największej w Bochni szkoły ma kwalifikacje do zarządzania miastem. Jestem kreowany jako nauczyciel, a więc w zasadzie ktoś, kto niczego nowego nie może zaoferować. Tymczasem podkreślałem niejednokrotnie: z wykształcenia jestem inżynierem, nie nauczycielem. Nauczycielski zawód wykonuję, bardzo sobie go cenię. Miałem wielokrotnie propozycje, aby go zmienić, ale ceniłem tę pracę, kontakt z młodzieżą i to, że dzięki tej pracy wiele mogę skorzystać w wymiarze osobistym i społecznym. Rzadko kiedy znajduję informację, że w tym moim zawodzie przez 17 lat pełniłem funkcję kierowniczą w największej szkole bocheńskiej w latach, w których śmiem zaryzykować zostały wykonane bodaj największe zmiany w bocheńskim szkolnictwie ponadgimnazjalnym.
Jan Balicki zapowiada spotykanie się z mieszkańcami aż do momentu ciszy wyborczej. Kandydat wyraża też chęć udziału w debacie wraz ze swoim przeciwnikiem.