Podziemny parking na Placu Okulickiego ma mieć dwa poziomy o wymiarach 100 na 40 m i mieścić 400-450 samochodów. Wjazd przewiano od strony ul. Brackiej, a wyjazd od strony Kraszewskiego. W parkingu mogą powstać pomieszczenia na działalność komercyjną. Na konferencji prasowej przedstawiono szczegóły planowanego rozwiązania.
W niedzielę w Bochni odbędzie się referendum w sprawie podziemnego parkingu na Placu Okulickiego. Inicjatorzy chcieli zorganizować je w dniu wyborów samorządowych. Radni wybrali jednak termin 23 listopada, niekorzystny z punktu widzenia inicjatorów referendum ze względu ryzyko nieuzyskania wystarczającej frekwencji. Edward Sitko, pełnomocnik inicjatora referendum nie składa jednak broni i zachęca do udziału w głosowaniu dzisiaj na konferencji prasowej przedstawił wiele szczegółów planowanego parkingu. Przypomniał, że teren pod Placem Okulickiego został przebadany i nie stwierdzono przeszkód natury geologicznej dla inwestycji. Edward Sitko przypomniał, że jeszcze w latach 80. obecny Plac Okulickiego był zabudowany, więc – jego zdaniem – nietrafione są argumenty o słabej nośności gruntu w tym miejscu. Dodał też, że pod Placem Okulickiego nie ma żadnych kopalnianych wyrobisk ani chodników (jedynie pod ul. Kraszewskiego).
Planowany parking podziemny miałby mieć dwa poziomy o długości 100 na 40 m i mieścić ok. 400-450 samochodów. Wjazd i wyjazd byłby odbywałby się z dwóch niekolidujących ze sobą stron. Proponujemy, aby wjazd był od strony ul. Brackiej w rejonie przedszkola, a wyjazd od strony ul. Kraszewskiego. Wyjazd byłby bezkolizyjny, nie będzie blokował ruchu na ul. Kraszewskiego. Niedogodnością może być to, że kierowca wyjeżdżający z parkingu nie mógłby skręcić w lewo, dzięki czemu nie będziemy robić sztucznych korków. Trzeba zatem będzie włączyć się do ruchu jadąc w górę z rozjazdem ewentualnie w rejonie trzech lamp – wyjaśniał Edward Sitko, pełnomocnik inicjatora referendum.
Jak już informowaliśmy ponad dwa miesiące temu, z dolnego poziomu parkingu przewidywane jest połączenie z szybikiem Regis kopalni soli i zejście tzw. trasą ekstremalną do podziemnych wyrobisk. Władze kopalni są pozytywnie nastawione do takiego pomysły. Poza tym Edward Sitko zwracał uwagę, że szyb Sutoris w centrum miasta nie ma zaplecza parkingowego, więc planowana inwestycja byłaby też świetnym rozwiązaniem z punktu widzenia turystów.
Od strony MDK przewidziano wzmocnienie stropu parkingu, co umożliwiałoby wybudowanie tam nowego gmachu biblioteki oraz salonu wystawowego dla Muzeum. Zdaniem pomysłodawców parkingu, pomnik Generała Okulickiego byłby lepiej wyeksponowany, jeśli by posadowić go nieco wyżej niż obecnie, a więc w rejonie obecnej kwiaciarni (widać to na jednej z wizualizacji).
Edward Sitko odniósł się też do argumentów o szkodliwym wpływie spalin z parkingu na otoczenie. Dzisiaj system elektrofiltrów, wentylacji w takich podziemnych obiektach jest tak doskonały, że nie ma mowy, aby coś takiego miało miejsce. Powietrze wychodzące z takiego parkingu będzie dużo czystsze niż powietrze otaczające cały obiekt.
Inicjator referendum sugeruje, że parking mógłby został wybudowany przez miasto za pieniądze z Unii Europejskiej. Nowa perspektywa finansowa przewiduje bowiem pieniądze na rozwiązania innowacyjne, a takim – w ocenie Edwarda Sitki – będzie planowany parking. Korzyścią dla mieszkańców byłby pięcioletni okres trwałości projektu, w którym użytkowanie parkingu byłoby bezpłatne. Innym możliwym wariantem finansowania budowy jest partnerstwo publiczno-prywatne. W tym przypadku parking przeszedłby na własność miasta np. po 30 latach użytkowania go przez prywatny podmiot (w takim trybie wybudowano w Bochni parking obok szpitala od strony ul. Windakiewicza).
W trakcie konferencji prasowej Edward Sitko odniósł się do artykułowanego wielokrotnie zarzutu o braku biznesplanu oraz szczegółowego projektu dla planowanej inwestycji. Jak ktoś chce budować, zaczyna od kupna działki. Jeżeli działka spełnia wymogi, rozpoczyna się dalsze postępowanie i kończy się kosztorysem. Wydawanie dzisiaj ogromnych pieniędzy na kosztorys i przygotowanie biznesplanu, bo dokumentacja naprawdę kosztuje duże pieniądze, uważam za bezcelowe. Jeżeli dzisiaj nie ma jeszcze decyzji, czy parking będzie, czy nie, to taka dokumentacja nic nie daje, bo ona nikomu nic nie rozświetli.
Chcemy rozmawiać z mieszkańcami Bochni, czy są za, czy przeciw budowaniu tego typu inwestycji na terenie Placu Okulickiego – kontynuował. Edward Sitko powołuje się na obawy o zakorkowanie otoczenia Galerii Rondo, gdy miała ona powstawać. Ile było krzyku, że tam się zakorkuje, że tam się nie przejedzie. Proszę zobaczyć, co się dzisiaj dzieje. Nie ma chyba lepszego układu komunikacyjnego niż przy Galerii Rondo. Korki są tam jedynie w godzinach 14-15, gdy pracownicy Stalproduktu wracają z pracy. Poza tym korków nie ma – mówię jedynie o Galerii Rondo, a nie o ulicy Proszowskiej, bo to zupełnie odrębny rozdział.
Edward Sitko dodaje, że nawet pozytywny wynik referendum wcale nie będzie wiążący dla kolejnych władz, natomiast problematyczny będzie wynik pozytywny przy zbyt niskiej frekwencji. Wówczas żaden nowych włodarzy Bochni prawdopodobnie nie odważyłby się ogłaszać ponownego referendum.
Do mieszkańców Bochni trafiło 8 tysięcy ulotek, które inicjatorzy referendum roznosili osobiście. Czytamy nich m.in. „Nie pozwólmy, aby grupa nieodpowiedzialnych radnych Miasta Bochnia, którzy marnotrawią publiczne pieniądze, zmieniając datę referendum z 16 listopada na 23 listopada, dokonała zamachu na demokrację, weźmy sprawy w swoje ręce”.