Współpraca PiS-PSL w powiecie zadziałała w praktyce

Piątkowy wybór polityka PSL na starostę oraz nowego zarządu powiatu był realizacją podpisanej tydzień wcześniej umowy. Sprawa wzbudziła wiele pytań jednego z radnych. Nie usłyszał on jednak, co o współpracy sądzą władze centralne PiS.

W trakcie dyskusji nad wyborem starosty radny Krzysztof Kołodziejczyk dopytywał, czy jest zawarta umowa koalicyjna pomiędzy PiS a PSL (z ust przewodniczącej Bernadetty Gąsiorek padła odpowiedź negatywna: nie ma umowy koalicyjnej, jest porozumienie o współpracy). Radny chciał też poznać stanowisko władze centralnych PiS w sprawie współpracy z krytykowanym przez to ugrupowanie PSL-em. Tu Bernadetta Gąsiorek odparła, że na gruncie powiatu nie mają znaczenia znaczki partyjne i ogólnopolska polityka. Jej zdaniem kończy się ona na sejmiku.

Radny dopytywał też o argumenty na rzecz wyboru Józefa Mroczka na wicestarostę. Zdaniem Kołodziejczyka nie przemawia za taką decyzją fakt zamieszkiwania lokalnego lidera PiS poza powiatem, a także tolerowanie tego, co robił w gminie Nowy Wiśnicz były już burmistrz Stanisław Gaworczyk (Józef Mroczek jest wieloletnim pracownikiem tego samorządu). Tu z kolei padły argumenty samego zainteresowanego, że wprawdzie mieszka w Krakowie, ale jest z nim mocno związany swoją pracą i działalnością opozycyjną za czasów komunizmu (w stanie wojennym był internowany).

Jak już informowaliśmy, Ludwik Węgrzyn został starostą bocheńskim, a Józef Mroczek (chociaż bez mandatu radnego) – wicestarostą. Choć arytmetyka wyborcza wskazywałaby, że to pierwsze stanowisko przypadnie przedstawicielowi PiS-u (8 mandatów w radzie powiatu, PSL – 6 mandatów), to jednak działacze tego ugrupowania zdecydowali, że wolą mieć większość w 5-osobowym zarządzie, a funkcję starosty odstąpią PSL-owi.