Koniec ze współfinansowaniem remontów dróg powiatowych przez gminy na Bocheńszczyźnie. Starosta Ludwik Węgrzyn zrezygnował z praktyki stosowanej przez jego poprzednika Jacka Pająka.
Przypomnijmy, Jacek Pająk warunkował remontowanie dróg lub budowę chodników od 50-procentowego wkładu finansowego gminy, na terenie której leży dany odcinek. Jest rzeczą naturalną, że ograniczone środki z budżetu powiatu będziemy inwestowali tam, gdzie do naszej jednej złotówki gmina dla swoich mieszkańców zechce dorzucić drugą złotówkę, bo wtedy zamiast stu metrów chodnika wybudujemy dwieście. To jest chyba bardziej racjonalne wydatkowanie środków na bezpieczeństwo publiczne niż tylko przy jednej złotówce powiatowej. Taką wizję wydatkowania miała do tej pory Rada Powiatu i nie widzę żadnych przesłanek, które wskazywałyby na zmianę tych priorytetów – argumentował Jacek Pająk.
Stosowana przez poprzedniego starostę praktyka była wielokrotnie punktem spornym w jego relacjach z byłym już wójtem gminy Bochnia Jerzym Lysym. Gospodarz tego samorządu od kilku lat nie chciał współfinansować remontów dróg gminnych. Nie może tak być, że my na wyciągniętą waszą rękę kładziemy 300 czy 305 tys. zł, a wy nam za to umysłem pana starosty, a ręką dyrektora wydziału ochrony środowiska, piszecie donos. Nie wolno. […] Po prostu więcej wam nie damy pomocy, proszę nie liczyć na żadną pomoc, w końcu my nie dostaliśmy od powiatu ani złotówki – powiedział Jerzy Lysy na sesji rady powiatu w marcu 2012 r.
Były wójt gminy Bochnia wystąpił wręcz z inicjatywą przejęcia dróg powiatowych na swoim terenie. Ostatecznie jednak do przejęcia nie doszło, a w ostatnich miesiącach narastała eskalacja konfliktu.
Po objęciu urzędu starosta Ludwik Węgrzyn zdecydował wprowadzić zmiany w finansowaniu inwestycji drogowych. Odstępuję od stosowanej przez starostę Jacka Pająka zasady „pięćdziesiąt na pięćdziesiąt”, bo wiem że gminy nie mają pieniędzy – powiedział w rozmowie z mojaBochnia.pl.
Swoją decyzję starosta zakomunikował włodarzom gmin na spotkaniu w starostwie w miniony piątek. Umówiliśmy się, że jeżeli będzie realizowana jakaś droga (mówię o jakimś poważniejszym remoncie, nie o łataniu dziur) na drodze powiatowej na terenie gminy, na przykład droga Chełm-Zawada i odcinek w Górnym Siedlcu, to najpierw kwestie odwodnienia, czyli rowy bierze na siebie gmina, a my bierzemy resztę – precyzuje starosta Ludwik Węgrzyn.
Powiat bocheński utrzymuje 306 km dróg.