Wójt Marek Bzdek nie zamierza blokować budowy łącznika w wariancie promowanym przez miasto. Jego poprzednik Jerzy Lysy uważał, że bardziej korzystna jest budowa drogi z wylotem obok Blach-Stalu. Zdaniem Marka Bzdeka przez konflikt wokół łącznika Bochnia i gmina Bochnia wiele straciła.
Lada dzień powinna być gotowa decyzja środowiskowa łącznika autostradowego w Bochni. Inwestycja, która planowana jest od kilku kadencji, w ostatnich latach podzieliła sąsiadujące z sobą samorządy miasta Bochnia i gminy Bochnia.
Poprzedni wójt Jerzy Lysy sprzeciwiał się przebiegowi drogi w wariancie uzgodnionym przez miasto. W kwietniu ubiegłego roku złożył zażalenie, które po kilku miesiącach zostało oddalone. Nowy wójt Marek Bzdek zapowiada, że nie będzie przeszkadzał w realizacji inwestycji.
Uważam, że dla dobra społeczności lokalnej, dla dobra rozwoju przedsiębiorczości z terenu gminy Bochnia i Bocheńszczyzny, łącznik w tej pierwotnej wersji powinien już dawno funkcjonować. Blokowanie było niepotrzebne, ponieważ na tym konflikcie straciła Bocheńszczyzna, Bochnia, gmina Bochnia też straciła dużo – powiedział wójt Marek Bzdek w rozmowie z mojaBochnia.pl.
Łącznik autostradowy w Bochni obejmuje wykonanie drogi o długości ok. 2,5 km od węzła autostradowego do drogi krajowej nr 94. W jej skład wchodzą m.in. trzy ronda i wiadukt nad torami kolejowymi. Szacowany koszt inwestycji to ok. 94 mln zł. 85 procent tej kwoty ma pochodzić z Unii Europejskiej. Resztę sfinansują: województwo małopolskie, powiat bocheński oraz miasto Bochnia.
Jak dowiedział się portal mojaBochnia.pl, decyzja środowiskowa zostanie wydana na przełomie stycznia i lutego. Do momentu, kiedy stanie się ostateczna, zgodnie z przepisami upłynie 28 dni – chyba że będą odwołania. Planujemy zrealizować tę inwestycję w systemie „zaprojektuj i wybuduj” – informuje Roman Leśniak z Zarządu Dróg Wojewódzkich.