Od 1 września tego roku na bazie II LO w Bochni miał powstać Zespół Szkół nr 4. Taki był pomysł na słabnący nabór placówki. Po zmianie władzy nowa ekipa postanowiła wycofać się z projektu, przyjętego w czerwcu 2014 r. Decyzja zapadła na wtorkowej sesji.
Zgodnie z zamiarem, Zespół Szkół nr 4 miały tworzyć dwie obecne szkoły: II Liceum Ogólnokształcące oraz Policealne Studium Medyczne. Obie działają w tym samym budynku i mają tego samego dyrektora. Powołanie ZS nr 4 miało być sposobem na uniknięcie likwidacji II LO, które ma coraz niższy nabór.
Tomasz Całka, wicestarosta bocheński w poprzedniej kadencji, tłumaczył, że powołanie Zespołu Szkół nr 4 pozytywnie wpłynie na wysokość subwencji. W ubiegłym roku [2013 – przyp. red.] musieliśmy dopłacić ok. 450 tys. zł, z roku na rok dopłata będzie większa bo jest więcej klas wychodzących niż przychodzących. Z kolei przy studium medycznym wypracowuje się nadwyżka, bo subwencja jest wyższa. W ubiegłym roku zostało 300 tys. zł, za ten rok może to być 400-500 tys. zł. A zatem w przypadku połączenia obie szkoły będą się bilansować, może nie na plus, ale nieznacznie na minus – mówił w rozmowie z mojaBochnia.pl Tomasz Całka.
Dodatkowe wpływy miało generował planowane technikum. Oprócz tego, że w technikum subwencja jest wyższa o 50% niż w ogólniaku, to jeszcze nauczanie jest w systemie 4-letnim, a więc dłużej dostajemy pieniądze. Poza tym byłby to rozwój szkoły, bo w tej chwili panuje odejście od liceów. Kilka lat temu w liceach naszego powiatu uczyło się 45% młodzieży, teraz jest to 30%, bo idzie się w kierunku technikum, aby absolwent miał maturę, a oprócz tego zawód i uprawnienia mistrzowskie – kontynuował Całka.
W wyniku konsultacji, po jesiennych wyborach zdecydowano jednak odejść od realizacji podjętej w czerwcu 2014 r. uchwały. 28 kwietnia została ona uchylona, co oznacza zachowanie status quo.
Oto argumenty, podane w uzasadnieniu do projektu uchwały:
– po analizie sieci techników w całej Małopolsce i oferowanych przez nie kierunków kształcenia, niezmiernie trudne będzie stworzenie oferty edukacyjnej nie występującej już w istniejących (i z dużą tradycją) szkołach;
– żadna z planowanych szkół nie dysponuje na chwilę obecną pracowniami i pomocami naukowymi niezbędnymi, z punktu widzenia wymogów ministerialnych, do otwierania nowych kierunków; brak jest również, z racji szczupłości bazy lokalowej, odpowiednich pomieszczeń na pracownie i warsztaty;
– żaden nauczyciel, zatrudniony dotychczas w II LO w Bochni, nie znajdzie zatrudnienia w Szkole Policealnej Pracowników Służb Medycznych i Społecznych dla Dorosłych w Bochni, ponieważ brak jest przedmiotów ogólnokształcących w szkole o profilu zawodowym i odwrotnie: żaden nauczyciel Szkoły Policealnej Pracowników Służb Medycznych i Społecznych dla Dorosłych w Bochni nie znajdzie zatrudnienia lub uzupełnienia etatu w liceum;
– Szkoła Policealna Pracowników Służb Medycznych i Społecznych dla Dorosłych w Bochni właściwą rekrutację zamyka w pierwszych dniach września, w związku z czym brak danych do precyzyjnej organizacji pracy szkoły, zawartej w arkuszu;
– zniknięcie oferty II LO w Bochni, jako samodzielnej szkoły, może odbić się negatywnie na poziomie naboru. Symptomatyczny jest tu przykład I LO w Bochni. Pomimo, że do 2014 r. szkoła ta nie funkcjonowała samodzielnie, lecz wchodziła w skład Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Bochni, zawsze promocję i nabór do klas pierwszych prowadziła pod swoją nazwą i logo.
Podczas dyskusji nad uchwałą, padło wiele argumentów za potrzebą interwencji w strukturę II LO. Niepokoi nas spadek liczby uczniów tej szkoły. Przy szacowanej pojemności 440 uczniów, w 2010 r. naukę w tej szkole pobierało 475 uczniów, natomiast w 2014 r. – 193 uczniów – mówił Ryszard Rozenbajgier, przewodniczący komisji edukacji, sportu i turystyki. Zaznaczył, że tendencja ta jest skutkiem spadku demograficznego, wskazał jednak na niepokojący mechanizm: w tym okresie we wszystkich szkołach prowadzonych przez powiat bocheński ubyło 613 uczniów, a w samym tylko II LO – 282 osoby. Oprócz Zespołu Szkół nr 2 i II Liceum, pozostałe trzy szkoły zanotowały wzrost – dodał.
Ryszard Rozenbajgier stwierdził, że placówka nie tylko utrzymuje wysoki poziom nauczania, ale również na siebie zarabia. Stwierdził, że jeśli nabór okaże się zbyt niski, temat powołania Zespołu Szkół nr 4 powróci, niezależnie od tego, jakie miałby docelowo oferować kierunki nauczania.
Ewa Rachfalik, dyrektor II LO, przyznała że w styczniu do szkoły zwróciła się firma z branży termoizolacyjnej, która była zainteresowana kształceniem dla niej przyszłych pracowników. Zdecydowano jednak (w konsultacji ze starostą), że taki kierunek może zaoferować Zespół Szkół nr 2, mający zarówno kadrę, jak i warunki lokalowe. Rozważano również stworzenie technikum o profilu chemicznym i leśnym. Póki co jednak uznano, że uruchomienie technikum przekracza obecnie możliwości szkoły. Nie chodzi o bazę lokalową, ale o wyposażenie sal lekcyjnych na potrzeby pracowni zawodowych. Nie wolno w ten sposób eksperymentować na młodzieży, bo możemy rzeczywiście chwycić jakiś zawód, tylko co wtedy, jak oni się do tej szkoły zgłoszą? Nie można zgłosić do Wojewódzkiego Urzędu Pracy szkoły, która nie ma pracowni, nie ma pieniędzy na te pracownie. Nie boję się pracy, moi nauczyciele nie boją się wyzwań, ale musimy być konkretni wobec młodzieży – stwierdziła szefowa II LO na wtorkowej sesji.