Funkcjonariusze Komisariatu Policji w Nowym Wiśniczu zatrzymali mężczyznę, który dotkliwie pobił swojego znajomego powodując u niego ciężkie obrażenia ciała skutkujących zgonem pokrzywdzonego. Sprawcy, 46-letniemu mieszkańcowi tej samej miejscowości grozi teraz kara pozbawienia wolności od 2 lat do 12.
Według ustaleń policji, do tragedii doszło 17 maja. W tym dniu, w Tarnawie, sprawca jak i pokrzywdzony razem spożywali alkohol w jednym z lokalnych barów. W trakcie spotkania 46-latek przekazał pokrzywdzonemu 30 złotych na alkohol, który mieli dalej razem spożywać. Kiedy 46-latek zorientował się, że jego kolega zamiast kupić alkohol i przynieść do stolika oddalił się z jego pieniędzmi postanowił go odszukać i odzyskać swoją własność. W tym celu udał się do domu 41-latka, i tam zastał znajomego z butelkami alkoholu zakupionego za przekazane wcześniej pieniądze. Mężczyzna wpadł w gniew, który postanowił wyładować na pokrzywdzonym. Mocno nietrzeźwy oprawca bił swoją ofiarę po całym ciele, a ponadto wyciągnął mężczyznę z domu i bił go również na okolicznej łące. Kiedy 46-latek wyładował już swoją złość, odprowadził mocno obitego kolegę do domu i tam go zostawił, a sam wrócił do swojego miejsca zamieszkania – relacjonuje Łukasz Ostręga, rzecznik bocheńskiej policji.
Następnego dnia do domu pokrzywdzonego przyszli koledzy, którzy zastali 41-latka siedzącego w fotelu, nie dającego żadnych oznak życia. Przybyłe na miejsce pogotowie stwierdziło zgon mężczyzny, a obrażenia jakie posiadał na całym ciele, m.in.: zakrwawiona twarz, obrażenia głowy i całego tułowia świadczyły, o tym, że do śmierci 41-latka mogły przyczynić się inne osoby.
Na miejsce wezwano policję. W pierwszej kolejności zjawili się tam policjanci z Komisariatu Policji w Nowym Wiśniczu wraz z komendantem komisariatu i jego zastępcą. Zabezpieczyli miejsce zdarzenia, jak również przystąpili do penetracji terenu przyległego do domu denata. W trakcie czynności operacyjnych policja pozyskała informację o prawdopodobnym sprawcy tego zdarzenia. Informacje te wykorzystał jako pierwszy właśnie komendant wiśnickiego komisariatu, asp. sztab. Mariusz Mardosz, który na drodze do Zbydniowa zauważył mężczyznę, który odpowiadał opisowi sprawcy zdarzenia, i który na widok radiowozu zachowywał się bardzo nerwowo. Komendant wylegitymował mężczyznę, którym okazał się 46-latek od stycznia mieszkający w Tarnawie – dodaje Łukasz Ostręga.
Mężczyzna został niezwłocznie zatrzymany i osadzony w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych w Komendzie Powiatowej Policji w Bochni.
19 maja 46-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Bochni, która wszczęła w tej sprawie śledztwo. Tam zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa z art., 156 par 3 kodeksu karnego, tj. spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego skutkiem jest śmierć człowieka. Za popełnione przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności od 2 lat do 12.
Policja zwróciła się do Prokuratury o tymczasowy areszt dla zatrzymanego. O dalszym losie 46-latka zadecyduje teraz sąd.