Danuta Niemiec została odwołana z funkcji dyrektor Gminnego Centrum Kultury, Czytelnictwa i Sportu w Bochni – dowiedział się portal mojaBochnia.pl. Od kilku dni jej obowiązki pełni Jan Truś, dotychczasowy zastępca.
Zmiana została odnotowana na oficjalnej stronie internetowej placówki. Danuta Niemiec, która od wielu lat pełniła funkcję szefowej Gminnego Centrum, nie figuruje już wśród kadry pracowniczej. Jej miejsce (jako pełniący obowiązki) zajmuje Jan Truś, dotychczasowy zastępca dyrektora GCKCziS w Bochni, a wcześniej dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Bochni.
Marek Bzdek, wójt gminy Bochnia, zapytany przez nas wczoraj o tę sprawę, prosił o skierowanie pytań na piśmie w trybie ustawy o dostępnie do informacji publicznej. Obiecał odpowiedź „najpóźniej dzisiaj rano”. Zapytaliśmy go m.in. o powody i tryb odwołania Danuty Niemiec. Jak dotąd odpowiedzi nie uzyskaliśmy. Z kolei Danuta Niemiec nie odbiera telefonu.
Danuta Niemiec oprócz szefowania Gminnemu Centrum Kultury, Czytelnictwa i Sportu w Bochni z siedzibą w Łapczycy, od lat jest kierownikiem Zespołu Pieśni i Tańca „Siedlecanie”, który odnosi sukcesy artystyczne na festiwalach folklorystycznych nie tylko w Polsce, ale i za granicą.
Aktualizacja, godz. 13.20:
Według informacji, jakie wpłynęły do nas z Urzędu Gminy Bochnia, wójt Marek Bzdek odwołał Danutę Niemiec z funkcji Dyrektora GCKCziS w Bochni w poniedziałek 6 lipca zarządzeniem nr 139/2015. Odwołanie z funkcji jest równoznaczne z wypowiedzeniem Jej umowy o pracę z zachowaniem 3 miesięcznego okresu wypowiedzenia, który upłynie 31 października br. – informuje portal mojaBochnia.pl Lucyna Płaczek, sekretarz gminy.
Następnego dnia, osobnym zarządzeniem (nr 146/2015) wójt powierzył pełnienie obowiązków szefa GCKCziS Janowi Trusiowi, dotychczasowemu zastępcy Danuty Niemiec. Powierzenie następuje do czasu powołania wedle dyspozycji przepisu 15 i 16 ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Wyłonienie osoby na funkcję dyrektora Centrum nastąpi po ogłoszeniu i przeprowadzeniu konkursu – dodaje Lucyna Płaczek.
Nasze pytanie o powody decyzji wójta nadal pozostaje bez odpowiedzi.