Podczas wczorajszej sesji Rady Powiatu jednoznacznie okazało się kto jest wilkiem, a kto gajowym z nabitą dubeltówką, który nie zawahał się jej użyć. Rebus rozwiązany, a skarbnik odwołany.
Wczoraj Rada Powiatu pozbawiła Mariana Kumorka funkcji skarbnika, a starosta złożył doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przez byłego urzędnika przestępstwa. Radni w głosowaniu stosunkiem głosów: za odwołaniem – 15, przeciw – 4, wstrzymało się od głosu 2 przychylili się do opinii starosty Jacka Pająka, jako by skarbnik nie posiadał odpowiednich umiejętności merytorycznych do pełnienia tej funkcji.
I nie pomogły tytuły i odznaczenia Mariana Kumorka, w tym najważniejsze – Brązowy Krzyż Zasług za wzorowe, wyjątkowo sumienne wykonywanie obowiązków wynikających z pracy zawodowej, otrzymane z rąk poprzedniego starosty Ludwika Węgrzyna w 2005 roku. Nie złagodził nastrojów panujących na sali obrad również fakt, że skarbnik wciąż przebywa na zwolnieniu w związku z kłopotami zdrowotnymi.
Jak to w wielkim świecie polityki bywa: umarł król, niech żyje król. Nowym skarbnikiem Powiatu Bocheńskiego została wybrana Jadwiga Szeląg, dotychczasowa główna księgowa Starostwa. Ale drogi starosty i byłego skarbnika wcale się na tym etapie nie rozeszły.
Obaj panowie spotkają się prawdopodobnie jeszcze nie raz, jednak już nie na posiedzeniu w urzędzie, ale na sali sądowej. Blisko 2 tygodnie temu żona Mariana Kumorka złożyła skargę do prokuratury o stosowanie mobbingu przez starostę wobec jej męża. W tym tygodniu z kolei Jacek Pająk pofatygował się do prokuratury z doniesieniem o możliwości zafałszowywania, przerabiania dokumentów urzędowych przez skarbnika.
W ubiegłym tygodniu w programie „Poranna kawa” Jacek Pająk komentował sprawę skargi na jego osobę: – To trochę tak jakby w bajce o „Czerwonym Kapturku” wilk skarżył się na to, że gajowy chodzi z dubeltówką. (…) Oczywiście można próbować utrzymać swoje stanowisko pracy wbrew merytorycznym niedociągnięciom, posiłkując się tego typu metodami, w ten sposób to odczytuję. Kończąc dyskusję na ten temat stwierdził jednak: – Pan skarbnik ma prawo mieć takie odczucia. Prokuratura jako niezależny organ weryfikujący tego typu skargi i doniesienia jest po to by wydać obiektywną ocenę.
W całej wczorajszej sytuacji dziwi brak obecności na sali sprawcy całego zamieszania Mariana Kumorka, który wciąż przebywa na zwolnieniu lekarskim. Gdzie prawo do obrony „oskarżonego” i wyjaśnienia z jego strony? Czyżby stara, grzecznościowa zasada, że „o nieobecnych źle się nie mówi” nie obowiązywała w Starostwie?
Panie Starosto mógł Pan przynajmniej zachować trochę kultury w sobie i poczekać, aż Pan Skarbnik wróci do pracy. To są już szczyty co się w tym starostwie dzieje! Odwołać to powinni Staroste a nie człowieka na wysokim poziomie Pana Mariana Kumorka. Brak przygotowania hehe dobre sobie…