Wracając z zakrapianego alkoholem ogniska podpalił ozdobne drzewka rosnące na prywatnej posesji. Policjanci szybko trafili na jego trop, sprawca przyznał się do winy. Teraz grozi mu do 5 lat więzienia.
Bocheńscy policjanci ustalili sprawcę podpalenia drzewek ozdobnych, do którego doszło w ubiegłym tygodniu w Rzezawie. Pociągnięty do odpowiedzialności sprawca przyznał się do winy i zobowiązał naprawić wyrządzoną szkodę. Zgodnie z przepisami kodeksu karnego przestępstwo zniszczenia mienia zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
W ubiegłym tygodniu do Komendy Powiatowej Policji w Bochni zgłosił się mieszkaniec Rzezawy, który złożył zawiadomienie o zniszczeniu ozdobnych drzewek typu tuja, rosnących na jego posesji. W nocy, około godziny 3:00 nieznany sprawca podpalił rosnące tuż przy ogrodzeniu drzewka, które szybko zajęły się ogniem. Na szczęście właściciel posesji, który w chwilę później obudził się i zauważył płonące drzewka, sam zdołał je ugasić – relacjonuje Łukasz Ostręga, rzecznik policji w Bochni.
Policjanci z wydziału kryminalnego już następnego dnia, w trakcie pracy operacyjnej, uzyskali informacje na temat sprawcy tego zdarzenia. Okazał się nim być 20-latek, wracający z kolegami z ogniska, na którym wcześniej spożywał alkohol, podpalił drzewka i uciekł. W trakcie przesłuchania chłopak wyraził skruchę i zobowiązał się naprawić wyrządzone szkody.
Ponieważ wartość strat szacowana jest na blisko 2000 złotych, policjanci przedstawili sprawcy zarzut popełnienia czynu, który zgodnie z przepisami kodeksu karnego wypełnia znamiona przestępstwa zniszczenia mienia, zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.