Wszystko wskazuje na to, że Bochnia straci dotację na parking wielopoziomowy obok dworca PKP. Budowa jeszcze nie została rozpoczęta, a jeśli wyjdzie poza obecny rok, miasto nie dostanie sporej części dotacji. Wygląda na to, że władze miasta szykują się z inwestycją na nową perspektywę finansową Unii Europejskiej.
Chociaż dzisiaj (czwartek) miała miejsce pierwsza od czerwca sesja rady miasta, na temat perturbacji związanych z budową parkingu nie było mowy. Spodziewałem się, że ten wątek pojawi się podczas sesji. Byliśmy z panem burmistrzem Cerazym przygotowani na odpowiedzi w tym temacie. Powiem szczerze, trochę zaskoczyło mnie zakończenie sesji, bo sam miałem zamiar to zagadnienie poruszyć, tak żeby pewną wiedzę radni posiedli z tego względu, że obawiam się iż za chwileczkę zostanę posądzony o to, że nie chcę udzielić informacji – powiedział burmistrz Stefan Kolawiński zagadnięty przez dziennikarzy już po zakończeniu obrad.
Gospodarz Bochni zapowiedział rozesłanie komunikatu prasowego. Podejrzewam, że jeszcze dziś będzie oficjalna informacja, dlatego że wypowiedzi pana Kuty nie sposób nie skomentować. Pan Kuta bardzo rozmija się z rzeczywistością i procesem postępowania w całym tym zdarzeniu. Więc trudno pozostawić to bez odpowiedzi. Natomiast proszę poczekać cierpliwie, jeszcze będzie to możliwe, jeszcze dzisiaj konkretna, pisemna informacja zostanie przekazana, jeżeli nie to na pewno jutro.
Pierwotnie wydawało się, że miasto dostanie zgodę na wykorzystanie dotacji w roku 2016, ponieważ fizycznie nie ma możliwości wydać tych pieniędzy do końca 2015 r. (proces budowlany ma potrwać ok. 5-6 miesięcy, a prace jeszcze nie ruszyły). Mieliśmy podstawy ku temu, żeby sądzić, że taka szansa istnieje, dlatego że podczas kontroli Bocheńskiej Strefy Aktywności Gospodarczej przez organ rozliczający padła taka sugestia, że ponieważ samorządy mają sporo problemów dotyczących terminowego wydatkowania środków zewnętrznych, to odgórnie przez rząd zostanie taki temat rozwiązany. Wydaje mi się, że takie rozwiązanie byłoby potrzebne. Natomiast późniejsza weryfikacja tej dającej nadzieję wypowiedzi sprowadziła nas zupełnie na ziemię, do realnych ram twardej rzeczywistości, w której jesteśmy – stwierdził Stefan Kolawiński.
Burmistrz przyznaje, że w sprawie dotacji na parking wielopoziomowy rozmawiał z dyrektorem Departamentu Funduszy Europejskich w urzędzie marszałkowskim i uzyskał od niego informację, że nie możliwości przesunięcia rozliczania dotacji z minionej perspektywy finansowej na rok następny. Uzyskałem informację, że nie ma takich zamiarów, nie ma takich możliwości. On z kolei weryfikował to, o czym mu mówiłem, u swoich znajomych posiadających dobre informacje w Warszawie. Więc po otrzymaniu informacji ustnej, również pisemnej w ślad za tym, trzeba mieć w świadomości to, że te środki, które mogą być wydane w ramach tego wniosku można rozliczyć tylko do końca grudnia 2015 roku. Nie ma szans na przedłużenie. Przedłużenie jakie możemy uzyskać to właśnie do końca 2015 roku. Tylko, że my nie wykonamy parkingu do końca roku z prostej przyczyny: sam wykonawca powiedział, że proces technologiczny wykonania to jest 5-6 miesięcy.
Na pytanie, czy po uzyskaniu prawomocnego pozwolenia na budowę, inwestycja ruszy, burmistrz odpowiedział: Myślę, że w tym momencie byłaby to spekulacja z tego względu, że są takie okoliczności: Samorządowe Kolegium Odwoławcze podtrzymało naszą decyzję środowiskową, natomiast starostwo opóźniło wydanie decyzji pozwolenia na budowę do 24 września. To są okoliczności, które powodują, że środki, które można byłoby ewentualnie wydać w tym roku, są na tyle małe, że trzeba byłoby prawdopodobnie zaangażować własne pieniądze miasta w przyszłym roku na dokończenie rozpoczętej budowy powiedzmy w wysokości 6-7 mln zł. W tym układzie nie stać nas na coś takiego. Bo środki wydane po 1 stycznia są już niekwalifikowane, więc nie można się już domagać refundacji tychże ze środków unijnych.
Zapytany o to, czy w tej sytuacji umowa z wykonawcą zostanie rozwiązana, burmistrz stwierdził: Cały czas na ten temat rozmawiamy i szukamy takiego rozwiązania, które będzie poprawne pod względem prawnym. Myślę, że sprawa jest na tyle poważna, że nie należy oczekiwać rozwiązania jej za jednorazowym posiedzeniem przy stole. To jest bardzo poważna rzecz, niesie ona daleko idące konsekwencje dla miasta, ale również i dla wykonawcy.
Robert Cerazy, zastępca burmistrza Bochni w rozmowie z mojaBochnia.pl dał do zrozumienia, że władze miasta szykują się z parkingiem na nowe rozdanie pieniędzy unijnych. W nowych naborach, w nowej osi priorytetowej, tego typu działania również są przewidziane do realizacji. Jest to ścieżka, która w przyszłości również umożliwia jakiekolwiek działania w tym zakresie.
Zastępca burmistrza nie dopuszcza możliwości rozpoczęcia inwestycji ze starej perspektywy finansowej UE i zakończenia jej już za pieniądze z nowej perspektywy. Nie jest to możliwe, nie da się powiązać środków z tej perspektywy ze środkami z kolejnej perspektywy w sensie montażu finansowego.