Mniej niż co trzeci sześciolatek z Bochni idzie do pierwszej klasy. Na 348 dzieci z terenu miasta, w zerówce pozostaje co najmniej 256. Rodzice przedstawiają dyrektorom szkół zaświadczenia z poradni psychologiczno-pedagogicznych.
Mimo, że rok szkolny już się rozpoczął, rodzice 6-latków z Bochni ciągle przynoszą zaświadczenia z poradni psychologiczno-pedagogicznych, wnosząc o odroczenie nauki dla swoich pociech.
W szkole podstawowej nr 2 jest 25 pierwszaków w wieku 6 lat, podczas gdy odroczenia rozpoczęcia nauki w szkole dostało 39 dzieci. Najczęściej przewija się niedojrzałość emocjonalna, natomiast rodzice tłumaczą, że chcą dzieciom przedłużyć dzieciństwo. Jest to na dobrą sprawę moda, bo okazuje się, że w Bochni jest bardzo duży trend, żeby dzieci znalazły się z powrotem w oddziałach przedszkolnych czy przedszkolach, natomiast są ośrodki miejskie, np. Kraków, gdzie zdecydowana większość 6-latków idzie do klas pierwszych – mówi Zbigniew Solak, dyrektor szkoły podstawowej nr 2.
W szkole podstawowej nr 5 klasę jest 20 pierwszaków. Udzieliłem odroczeń od spełniania obowiązku szkolnego dla sześciolatków 67 osobom – mówi Jerzy Sumara, dyrektor szkoły.
Dane z pozostałych szkół w Bochni:
PSP nr 1:
– 29 pierwszoklasistów
– 53 odroczenia )dane mogą jeszcze ulec zmianie)
PSP nr 4:
– 23 pierwszoklasistów
– 60 odroczeń
PSP nr 7:
– 17 pierwszoklasistów
– 37 odroczeń.
Swoisty rekord zanotowano w Trzcianie, gdzie wszystkie 6-latki z miejscowej szkoły (15 osób) dostały odroczenie i pójdą do szkoły dopiero za rok.