Józef Mroczek, wicestarosta bocheński oraz szef lokalnych struktur PiS, ubiega się o mandat posła. Zwraca uwagę, że powiat bocheński nie ma od dawna reprezentanta w sejmiku, ani w parlamencie. Bocheńszczyzna dostaje jedynie te przysłowiowe okruchy z pańskiego stołu – zwraca uwagę w rozmowie z mojaBochnia.pl.
Dlaczego zdecydował się Pan kandydować?
Już od ponad 35 lat funkcjonuję i działam w środowiskach lokalnych Bochni i powiatu bocheńskiego – obecnie jako wicestarosta, a wcześniej m.in. dyrektor Środowiskowego Domu Samopomocy w Muchówce i radny wojewódzki. Dzięki temu dokładnie znam aktualne problemy naszego regionu i wyzwania jakie stoją przed nami w przyszłości. Moją kandydaturę do Sejmu traktuję nie tylko jako możliwość zdobycia nowych „narzędzi” do działania na rzecz Bocheńszczyzny, ale także pewnego rodzaju weryfikację mojej osoby i podejmowanych przeze mnie dotychczas działań. Co więcej, poparcie, które uzyskałem w ostatnich wyborach samorządowych daje nadzieję na dobry wynik również w tych wyborach.
Czy wierzy Pan w sukces?
Bez wiary w sukces ciężko jest podejmować jakiekolwiek działania w sferze publicznej – czy chodzi projekty realizowane w ramach mojej pracy w starostwie, czy też start w wyborach parlamentarnych. Jednak samą wiarą w sukces wyborów się nie wygra. Dlatego jeszcze mocniej wierzę w ciężką pracę i wysiłek, które mogą sprawić, że sukces mojej kandydatury jak i całej formacji Prawa i Sprawiedliwości będzie osiągalny. Tylko wspólne i silne zaangażowanie wszystkich kandydatów i zwolenników PiS sprawi, że 25 października doczekamy w Polsce dobrej zmiany. Razem Damy Radę!
Powiat bocheński nie ma posła od 2007 r. Jaką widzi Pan diagnozę takiej sytuacji? Co należałoby zmienić w świadomości wyborców?
Powiat bocheński rzeczywiście jest w dość trudnej sytuacji „geopolitycznej”. Z jednej strony bowiem pewne interesy o charakterze politycznym, wyborczym ściśle wiążą Bocheńszczyznę ze stolicą subregionu – Tarnowem. Z drugiej strony mamy kwestie interesów i połączeń gospodarczych, które ukierunkowane są na zachód od Bochni – do Krakowa. To tam ogromna część mieszkańców Bochni pracuje, studiuje, rozwija swoje biznesy. W Krakowie – stolicy regionu podejmowane są również najważniejsze decyzje w zakresie dzielenia środków finansowych – w tym ogromnych funduszy unijnych przeznaczonych na rozwój regionalny. Bochni przy podziale tych środków po prostu nie ma. Można wręcz pokusić się na twierdzenie, że Bocheńszczyzna dostaje jedynie te przysłowiowe okruchy z pańskiego stołu. Oczywiście rozwiązaniem tego problemu na szczeblu województwa powinni przede wszystkim zajmować się radni wojewódzcy, ale parlamentarzyści również dysponują dość silnymi narzędziami wpływu na instytucje dzielące środki finansowe – nie tylko te regionalne, ale przede wszystkim centralne, znajdujące się w Warszawie.
Inną sprawą jest to, że w naszym regionie działają pewni „politykierzy” (trudno ich nazywać politykami), którzy pod płaszczykiem działania na rzecz dobra wspólnego, prowadzą brudne polityczne i personalne gry, które szkodzą naszej małej ojczyźnie i pewnie w przeszłości doprowadziły do tej sytuacji, którą mamy obecnie – to jest chronicznego braku reprezentacji powiatu bocheńskiego w Sejmie.
Reasumując potrzebny jest Bocheńszczyźnie człowiek znający problemy miasta i powiatu, który połączy wszystkie środowiska działające na rzecz rozwoju naszego regionu – bez wykluczania kogokolwiek w imię partykularnych interesów.
Jakie stawia sobie Pan cele jako poseł? Czy mają one charakter ogólnokrajowy, czy może bardziej lokalny?
Po pierwsze trzeba podkreślić, że trudno te cele od siebie oddzielić. Polityka lokalna w obecnie funkcjonującym systemie jest ściśle powiązana z polityką ogólnokrajową i regionalną w każdym wymiarze – ekonomicznym i politycznym. Na szczeblu lokalnym oczywiście najwięcej do powiedzenia mają działacze lokalni i regionalni, to oni najlepiej są w stanie diagnozować i rozwiązywać problemy danej społeczności lokalnej – oczywiście jeśli mają ku temu odpowiednie siły i środki zapewnione „z góry”. Dlatego najlepiej jest, gdy liderzy lokalni mają wsparcie posłów i senatorów działających na szczeblu ogólnokrajowym. W wielu przypadkach ułatwia to dotarcie do środków finansowych na realizację polityki rozwojowej, reprezentację interesów regionu w procesach opracowywania strategii i planów, które mogą oddziaływać na daną społeczność, czy też po prostu lobbing w Warszawie na rzecz projektów inwestycyjnych potrzebnych Bochni. To też poniekąd ogólne wskazanie celów jakie będę przed sobą stawiał, jeśli wyborcy zadecydują o powierzeniu mi mandatu posła. Przede wszystkim reprezentacja interesów Bochni i powiatu bocheńskiego, skuteczna walka o środki rozwojowe. Ponadto pragnę działać na rzecz projektów wspierających rozwój przedsiębiorczości i stabilnych miejsc pracy dla młodych w naszym regionie. Nie wolno również zapominać, że poseł reprezentuje wszystkich obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, nie tylko swój okręg wyborczy. W tym zakresie będę w pełni wspierał realizację programu Prawa i Sprawiedliwości.
Jakie widzi Pan priorytety dla Bochni i powiatu bocheńskiego?
Miasto i powiat bocheński potrzebują bardzo szybko decyzji dotyczących układu komunikacyjnego i w tym zakresie potrzebny jest skuteczny lobbing. Pamiętajmy, że dobre połączenia komunikacyjne są bardzo istotne dla rozwoju gospodarczego. W tym zakresie można wskazać takie inwestycje jak budowa nowego łącznika autostradowego oraz parkingów Park&Ride przy dworcu kolejowym. Konieczne staje się również wybudowanie nowego centrum administracyjnego, w którym znalazłyby się siedziby powiatu, miasta oraz gminy Bochnia i innych agend administracyjnych, które obecnie rozproszone są po wielu miejscach na terenie miasta, co generuje duże koszty i jest uciążliwe dla mieszkańców, choćby w zakresie komunikacji pomiędzy różnymi jednostkami. Sądzę, że najlepszym miejscem na lokalizację takiego centrum – ze względu na bliskość centrum i dworca – są tereny w pobliżu obecnego hotelu Florian. Inne, nie mniej ważne priorytety to ciągłe działanie na rzecz rozwoju miasta i powiatu, wykorzystanie bliskości Krakowa i poprawiającej się dostępności komunikacyjnej. Należy to jeszcze lepiej wykorzystywać w zakresie przyciągania do Bochni nowych inwestorów, którzy tworzyć tu będą stabilne i dobre miejsca pracy dla naszych mieszkańców.
Na koniec proszę o kilka słów: dlaczego warto na Pana głosować?
Nasz region potrzebuje skutecznych i zaangażowanych przedstawicieli w Sejmie. Takich, którzy znają swoje środowisko, z którego się wywodzą i nie idą do polityki żeby załatwiać swoje prywatne, czy partyjne interesy.
Przez całe życie byłem związany z Bocheńszczyzną. Od lat współpracuję z mieszkańcami – znam ich potrzeby i problemy, a także wyzwania stojące przed Bochnią i powiatem. Wierzę, że działając uczciwie, kierując się w życiu tradycyjnymi i katolickimi wartościami, a przede wszystkich słuchając i będąc blisko ludzi, mogę zrobić wiele dla naszego regionu. Czas by Bochnia miała wreszcie swą reprezentację w Sejmie. Liczę na Państwa głosy i obiecuję nie zawieść powierzonego mi zaufania.