Kominki, gazowe podgrzewacze wody, piece węglowe, gazowe lub olejowe i kuchnie gazowe – te urządzenia niosą ze sobą zagrożenie związane z tlenkiem węgla. U progu nowego sezonu grzewczego strażacy zwracają uwagę na ryzyko zaczadzenia.
W ostatnim sezonie grzewczym, tj. od września 2014 do kwietnia 2015 r., strażacy Państwowej Straży Pożarnej w Bochni odebrali 21 zgłoszeń o podejrzeniu występowania tlenku węgla w obiektach mieszkalnych. W 10 przypadkach potwierdzono za pomocą urządzeń pomiarowych występowanie niebezpiecznych dla życia stężeń tlenku węgla.
W obecnym sezonie grzewczym liczonym od września 2015 r. nie zanotowano na terenie naszego powiatu zagrożeń ze strony tlenku węgla. Część zgłoszeń otrzymano po tym, jak czujniki tlenku węgla zaalarmowały mieszkańców urządzenia te są coraz częściej stosowane w mieszkaniach.
Tlenek węgla, potocznie zwany czadem, jest gazem silnie trującym, bezbarwnym i bezwonnym (powoduje to problemy z jego wykryciem). Powstaje wówczas, gdy coś się spala (pali), a w otoczeniu, gdzie przebiega ten proces jest za mało powietrza (tlenu). Potencjalne źródła czadu w pomieszczeniach mieszkalnych to: kominki, gazowe podgrzewacze wody, piece węglowe, gazowe lub olejowe i kuchnie gazowe. Zagrożeniem jest nie tylko brak dopływu powietrza, ale też nieprawidłowy odpływ spalin. W związku z tym groźne są zapchane lub nieszczelne przewody kominowe oraz uszkodzone połączenia między kominami i piecami.
Szczelnie pozamykane okna (czasami jeszcze dodatkowo uszczelnione), pozaklejane kratki wentylacyjne, brak otworów wentylacyjnych w drzwiach łazienkowych, jak również brak regularnych kontroli drożności przewodów wentylacyjnych i kominowych sprawiają, że w naszych mieszkaniach lub domach możemy nie być bezpieczni. W niewietrzonych pomieszczeniach bardzo łatwo może dojść do tragedii. Do zatruć często dochodzi w nowo wyremontowanych mieszkaniach, z nowymi piecami, nie mającymi indywidualnych przewodów napowietrzających i gdzie z przyczyn oszczędnościowych zlikwidowano (zasłonięto) przewody wentylacyjne, a okna i drzwi są zbyt szczelne. Mieszkanie doskonale szczelne nie oddycha; brak dostępu tlenu może doprowadzić do tragedii.
Zatrucia tlenkiem węgla są niebezpieczne, gdyż powodują stan silnego niedotlenienia narządów wewnętrznych (np. serca, mózgu). Zatrucie tego typu przebiega kilkuetapowo. Początkowo pojawiają się lekki ból głowy i zawroty, ogólne zmęczenie, duszność, później trudności z oddychaniem, przyśpieszony, nieregularny oddech oraz wymioty. Osłabienie i ospałość, którą czuje osoba zaczadzona oraz zaburzenia zdolności oceny zagrożenia, powodują, że jest ona całkowicie bierna i nie ucieka z miejsca nagromadzenia trucizny. Często dochodzi do utraty przytomności i jeżeli natychmiast nikt nie przyjdzie z pomocą do śmierci. Przy wysokim stężeniu tlenku węgla, zgon może nastąpić już po minucie.
Zachęcamy do zainstalowania w domu lub mieszkaniu czujek dymu oraz czujek tlenku węgla. Podstawową funkcją czujki tlenku węgla (czadu) jest wykrywanie czadu i generowanie sygnałów alarmowych w sytuacji wykrycia jego nadmiernego stężenia w powietrzu. Podnosi ona poziom bezpieczeństwa w pomieszczeniach, zmniejsza ryzyko zaczadzenia, pozwala na szybką reakcję użytkownika w sytuacji zagrożenia życia. Tego typu czujki powinny znaleźć się w pokojach z kominkiem lub piecem kaflowym, w pomieszczeniach z kuchenkami gazowymi, łazienkach z gazowymi podgrzewaczami wody, w kotłowniach, garażach, warsztatach. Czujka odpowiednio wcześnie zasygnalizuje niebezpieczeństwo, wydając bardzo głośny dźwięk. Nawet śpiącego sygnał ten potrafi obudzić i postawić na nogi. Mamy wtedy szansę na opuszczenie zagrożonego obszaru. Nie należy montować czujek przy oknie, kratkach, przewodach wentylacyjnych czy w miejscach zbyt zawilgoconych– mówi st. kpt. Gerard Wydrych z bocheńskiej straży pożarnej.
Jak pomóc przy zatruciu tlenkiem węgla?
- należy natychmiast zapewnić dopływ świeżego, czystego powietrza,
- jak najszybciej wynieść osobę poszkodowaną w bezpieczne miejsce, na świeże powietrze,
- rozluźnić poszkodowanemu ubranie rozpiąć pasek, guziki, ale nie rozbierać go, gdyż nie można doprowadzić do jego przemarznięcia,
- wezwać służby ratownicze (pogotowie ratunkowe 999, straż pożarna 998 lub 112),
– jeśli po wyniesieniu na świeże powietrze zaczadzony nie oddycha, należy niezwłocznie przystąpić do wykonania sztucznego oddychania i masażu serca.