Po 1 stycznia dwa fotoradary straży miejskiej w Bochni staną się bezużyteczne. Nowe przepisy uniemożliwiają strażom miejskim nakładanie mandatów za przekroczenie prędkości. Co zatem stanie się z urządzeniami, które miasto kupiło dla bocheńskiej jednostki?
Jeden fotoradar znajduje się w słupie przy ul. Proszowskiej, kosztował 167 tys. zł brutto, a jego słup – 47 tys. zł. Na drugi przenośny fotolaser używany w czasie patroli w różnych częściach miasta, miasto wydało blisko 70 tys. zł brutto.
Zgodnie z zapisami nowych uregulowań prawnych, straż miejska od stycznia 2016 roku traci uprawnienia do nakładania mandatów z tytułu wykroczeń zarejestrowanych fotoradarami. W skali kraju to kilkaset urządzeń, z którymi nie wiadomo co zrobić. Kupców na fotoradary brak, Inspekcja Transportu Drogowego ich nie chce nawet za darmo, bo musiałaby do ich obsługi i obróbki danych zatrudnić co najmniej kilkaset osób – mówi Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Bochni.
Wczoraj pojawiły się zapowiedzi likwidacji Inspekcji Transportu Drogowego. Dotychczasowi funkcjonariusze tej służby mają zasilić szeregi policji. W związku z tym trudno odpowiedzieć na pytanie co się stanie z fotoradarami użytkowanymi do końca roku przez SM w Bochni. Sytuacja rozwija się dynamicznie, czekamy na sygnał czy urządzenia będzie chciała przejąć ITD lub Policja, czy też jako zbędne ulegną kasacji – dodaje Andrzej Koprowski.
Na razie wiadomo tylko tyle, że bocheńska policja mogłaby przejąć fotolaser. Nie dotyczy to jednak słupa fotoradaru przy ul. Proszowskiej. Zgodnie z aktualnym porządkiem prawnym, tego typu urządzenia obsługuje wspomniana Inspekcja Transportu Drogowego.
W sprawie fotoradaru rozmawiali niedawno burmistrz oraz komendant powiatowy policji. Na razie nie zapadły żadne decyzje.