Mieszkaniec Bochni wystosował list do burmistrza Stefana Kolawińskiego w sprawie kaplicy św. Rozalii. Artur Gondek dopytuje, dlaczego gospodarz miasta zdecydował o usytuowaniu lokalu wyborczego w miejscu świętym. 14 i 15 listopada głosowano tam nad budżetem obywatelskim.
Liczę, że opublikowanie tego listu skłoni Pana Burmistrza do publicznego odniesienia się dlaczego podjął taką, a nie inna decyzję – takimi słowami Artur Gondek uzasadnia przesłanie treści listu do redakcji mojaBochnia.pl.
Oto treść listu do burmistrza:
Burmistrz Miasta Bochnia
Stefan Kolawiński
W dniach 14-15 listopada br. miało miejsce głosowanie mieszkańców Bochni nad budżetem obywatelskim. Jeden z lokali przeznaczonych do głosowania został umieszczony w znajdującej się przy ulicy Krakowskiej kaplicy św. Rozalii. Chodzi tu o lokal przeznaczony dla osiedla Windakiewicza.
Wielu religijnych mieszkańców, którzy posiadają wyczucie wartości sakralnej miejsc i obiektów kościelnych, oburzył sposób przeznaczenia kaplicy, która przez wieki służyła i wciąż służy sprawom kultu religijnego. Czy to, co zostało poświęcone może służyć ludziom do tak przyziemnych celów jak świeckie wybory? Fakt, w kaplicy nie znajduje się Najświetniejszy Sakrament, ale w ołtarzu umieszczony jest przecież portatyl z relikwiami świętych męczenników. Ponadto sama przestrzeń jest miejscem sakralnym poprzez sprawowaną tam czasami liturgię oraz obrzędy poświęcenia, na co zwracają uwagę zacytowane w dalszej części listu dokumenty Kościoła.
Takie, niezgodne z przeznaczeniem, wykorzystanie kaplicy zostało wytknięte również na łamach Radia Kraków, które podało informację, że proboszcz nie wiedział wcześniej o tym jak kaplica zostanie wykorzystana.
W oparciu o wielowiekową tradycję Kodeks Prawa Kanonicznego podaje definicje „miejsc świętych” w sposób następujący: „Miejscami świętymi są te, które przez poświęcenie lub błogosławieństwo, dokonane według przepisów ksiąg liturgicznych, przeznacza się do kultu Bożego lub na grzebanie wiernych. (Kanon 1205). Co jasno nam mówi, że kaplica św. Rozalii jest miejsce świętym. Dalej przeczytać można: „W miejscu świętym dopuszcza się tylko to, co służy sprawowaniu i szerzeniu kultu, pobożności i religii, a zabrania się tego, co jest obce świętości miejsca. (…)” (Kanon 1210)
W Instrukcji Kongregacji Kultu Bożego o koncertach w kościołach można przeczytać: „Wykorzystanie kościołów do celów niezgodnych z ich przeznaczeniem zagraża właściwej im funkcji znaku chrześcijańskiej tajemnicy, wyrządzając mniej lub bardziej poważną szkodę pedagogii wiary i wrażliwości ludu Bożego. Jak bowiem mówi Pan: „Mój dom będzie domem modlitwy” (Łk 19,46)”.
Jeżeli Stolica Apostolska odnosi się tak rygorystycznie do koncertów, często o tematyce sakralnej, to jakże mogłaby się odnieść do umieszczenia urny wyborczej w kaplicy – miejscu sprawowania Mszy świętej? Przypuszczam, że tylko negatywnie.
Panie Burmistrzu, rozumiem, że większość mieszkańców Bochni, zajęta codzienną pracą nie zwróciła na to uwagi, ale myślę, że każdy, zarówno ja jak i Pan, ma w głowie fragment Pisma Świętego, gdy Jezus batem wyganiał kupców ze świątyni. Czy nie wydało się dla Pana czymś oczywistym, że konieczne było znalezienie innego miejsca do przeprowadzenia głosowania?
Od głosowania minęło już trzy tygodnie. List przesyłam teraz gdyż liczyłem, że zarówno bocheńskie jak i regionalne media zainteresują się wcześniej tą sprawą, która jest moim zdaniem naruszeniem sacrum miejsca religijnego.
W związku z powyższym proszę o wyjaśnienie na forum publicznym, jak i w odpowiedzi na ten list, jakie przesłanki kierowały Panem w wyborze takiego miejsca do tak prozaicznego i świeckiego wydarzenia, nie mającego nic wspólnego w obrzędami religijnymi, jakim było głosowanie.
Artur Gondek
Mieszkaniec Bochni