Uczestnicy wyprawy na najwyższy szczyt Antarktydy – Vinson – zaplanowali na dzisiaj atak szczytowy. O jego powodzeniu zdecyduje pogoda oraz samopoczucie uczestników ekspedycji. Jednym z jej uczestników jest Szczepan Brzeski z Bochni.
Wyjście z High Camp na wysokości 3770 m n.p.m. na szczyt 4892 m zaplanowano na dzisiaj rano, zakładając nasłonecznienie. Wyjście może uniemożliwić ewentualny silny wiatr, mocno obniżający temperaturę, bądź złe samopoczucie części uczestników na wysokości. Droga zajmuje 9-12 godzin, do pokonania jest 14 km długości drogi i 1020 m przewyższenia.
Wszyscy, w mniejszych grupach, podobnie jak dotychczas, będą przywiązani do siebie linami. Droga jest wąska, przepaścista i oblodzona, ale widoki zapierają dech w piersiach. Temperatura na szczycie wyniesie ok. -35 do -40 stopni Celsjusza (w High Camp panuje ok. -20 w ciągu dnia). Po kilku chwilach euforii na szczycie Masywu Vinsona, nastąpi powrót do High Camp. Tam wszyscy po wyjątkowo ciężkim dniu spędzą noc, aby następnego dnia zejść do Base Camp na wysokość 2100 m n.p.m. (mina Low Camp). Tak więc przewidywane tempo zejścia będzie dość szybkie, ale zgodne z pierwotnym planem – poinformowała portal mojaBochnia.pl Sylwia Bajek, dziewczyna Szczepana Brzeskiego.
Vinson na Antarktydzie ma być szóstym z dziewięciu szczytów Korony Ziemi, zdobytych przez bochnianina.