Zarysowania na ścianach, podparte schody i obawa lokatorów o swoje bezpieczeństwo – kolejna kamienica przy bocheńskim rynku, tym razem pod numerem 11, uległa uszkodzeniu. Rodzina mieszkająca na drugim piętrze została ewakuowana.
Właścicielem obiektu jest obywatel Izraela. Pani Maria ma mieszkanie piętro niżej i również widzi na swoich ścianach coraz liczniejsze zarysowania. – Wszystko zaczęło się wtedy, gdy zaczęła się tamta budowa. Jest zagrożenie, przy wyjściu na drugie piętro jest tablica o zakazie użytkowania. Mieszkamy tutaj, wiem, że przyjdą jutro i rozpoczną remont. Sufit jest wybrzuszony i obawiam się, że to wszystko runie. Gdzie ja się podzieję? – mówi starsza kobieta.
Mówi, że w kamienicy nr 11 przy Rynku mieszka od lat. – Na górze jedną panią z mężem ewakuowali, ja mam po niej najgorzej. Te schody są tak niebezpieczne, jak one runą, to pociągną za sobą całe piętro – obawia się pani Maria.
Przypomnijmy, po katastrofie budowlanej w remontowanym przez prywatnego inwestora budynku nr 12 uszkodzeniu uległa sąsiadująca z nim kamienica nr 13, należąca do miasta. 3 rodziny zostały ewakuowane, mieszkanie jednej z nich zostało uszkodzone. Teraz pęknięcia coraz bardziej uwidaczniają się na kamienicy nr 11. – Pełnomocnicy właściciela nieruchomości zadecydowali o przekwaterowaniu osób zamieszkujących ten lokal do hotelu – mówi Bogdan Kosturkiewicz, burmistrz miasta Bochni.
Gospodarz miasta podkreśla, że potwierdzają się podejrzenia co do przyczyn katastrofy budowlanej. – Ekspertyzy, które były wykonywane przez naszego ubezpieczyciela i przez inne osoby, wskazywały, że przyczyną katastrofy budowlanej były prace prowadzone na sąsiedniej nieruchomości – dodaje burmistrz.
Przypomnijmy, sprawą katastrofy budowlanej w Bochni zajmuje się prokuratura oraz Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Krakowie.