Ponad tysiąc żółtych kartek rozdała już straż miejska w Bochni. Nie chodzi jednak o pouczenie podczas meczu piłki nożnej, ale o ostatnie ostrzeżenie dla kierowców, którzy parkują w niedozwolonych miejscach.
Pomysł wprowadził przed ponad dwoma laty Krzysztof Tomasik, komendant straży miejskiej w Bochni. Jak mówi, z perspektywy czasu widać, że była to inicjatywa trafiona. – Program ten jest bardzo pozytywnie odbierany przez wszystkich przyjezdnych, nie tylko mieszkańców. Odbiło się to głośnym echem nawet w województwach poza małopolskim, wiem, że były bardzo pozytywne sygnały z Łodzi, turyści z Poznania również bardzo zadowoleni – mówi komendant.
Kierowca, ukarany żółtą kartką zostaje wpisany do bazy danych straży miejskiej w Bochni. Osoba, która raz już dostała żółtą kartkę, za drugim razem musi spodziewać się kartki czerwonej, czyli mandatu karnego.
To ja zapraszam wsadzić żółtą kartkę straży pożarnej zaparkowanej dzisiaj koło urzędu gminy. Strażacy chyba nie mają w obowiązku mycia Panu wójtowi okapnika nad wejściem a przez to tarasowanie wyjazdu z ul.Bukowskiego samochodem marki star który to skutecznie zatarasował cały wyjazd. No cóż ale straż miejska tam się nie pokaże wtedy kiedy potrzeba