Kino Regis i DKF Maciste zaprasza na pierwsze noworoczne spotkanie klubowe. Cofniemy się do klasyki polskiego kina albowiem pokażemy „Człowieka na torze” – pełnometrażowy debiut Andrzej Munka, który w 1956 roku był jaskółką zmian zachodzących w polskiej kinematografii po okresie socrealizmu.
Film w zakończonej niedawno ankiecie Muzeum Kinematografii na 120-Lecie Kina zajął 40. miejsce w kategorii filmów polskich. Pokaz będzie miał miejsce 28 stycznia o 19:30. Film zostanie pokazany w wersji zrekonstruowanej cyfrowo.
Prelekcję przed filmem przeprowadzi Jacek Dziduszko.
Jednocześnie informujemy, że od 18.01.2016 można składać zamówienia (w kasie kina) na legitymacje DKF. Cena 20 zł. Legitymacja uprawnia do ulgowych wejść na spotkania w ramach DKF (bilet 5 zł) oraz do ulg na regularne seanse w Kinie Regis przez cały rok (ceny jak dla biletów ulgowych 2D i 3D).
O FILMIE:
Mechanik Stanisław Zapora (Zygmunt Listkiewicz) i palacz Marek Nowak (Roman Kłosowski) obsługują lokomotywę nocnego pociągu pośpiesznego. W przedziałach pasażerowie rozmawiają, spoglądają przez szyby wagonu w mrok lub drzemią.
Maszyniści z siebie są dumni. Mimo kiepskiej jakości węgla, w kotle lokomotywy jest piętnaście atmosfer. Pociąg zbliża się do miejscowości Lemiesze. W oddali majaczy już sygnał na semaforze. Nagle na torze pojawia się ludzka sylwetka. Zapora i jego pomocnik błyskawicznie zaciągają hamulce. Gwałtowne hamowanie wielosettonowej lokomotywy zrzuca pasażerów z siedzeń. Pociąg powoli zatrzymuje się. Kolejarze znajdują na torach martwego człowieka. Jest nim stary maszynista Władysław Orzechowski (Kazimierz Opaliński). Dostrzegają też, że na semaforze pali się tylko jedno światło zamiast dwóch, nakazujących zwolnienie przed zwrotnicami. Rozpoczyna się śledztwo. Komisja musi ustalić, czy był to przykład niedbalstwa czy akt sabotażu. I dlaczego stary maszynista stanął na torach przed pociągiem, czekając na pewną śmierć?
KONTEKSTY:
Połowa lat 50. XX wieku była dla polskiego filmu i sztuki czasem przełomu. Kończyła się epoka realizmu socjalistycznego. Awangardę rodzimej kultury zaczynali tworzyć uzdolnieni debiutanci, czasem nie pierwszej już młodości, których głos tłumił dotychczas kaganiec stalinowskiej cenzury. W filmie zaczynał się rodzić kierunek, ochrzczony później mianem „szkoły polskiej”. „Człowiek na torze” ANDRZEJA MUNKA jest uznawany przez krytyków za arcydzieło naszej kinematografii. Reżyser, jeden z głównych przedstawicieli „polskiej szkoły filmowej”, twórca „Eroiki”, „Zezowatego szczęścia” i „Pasażerki”, był wnikliwym psychologiem, który widział rzeczywistość w krzywym zwierciadle, ale potrafił ją odmalować bardzo przekonująco. Demaskował rozpowszechnioną w Polsce w okresie stalinizmu hipokryzję i głupotę, chcąc wyrwać widza z szerzonej przez propagandę wizji nierealnego świata. Inspiracją do powstania filmu „Człowiek na torze” było opowiadanie Jerzego Stefana Stawińskiego „Tajemnica maszynisty Orzechowskiego”. Rozgrywający się w kolejowej scenerii dramat jest swoistym rozliczeniem z epoką bezpardonowej rywalizacji w pracy, jaka miała miejsce na początku lat pięćdziesiątych XX wieku. Film rewiduje charakterystyczny dla tego okresu schematyczny stosunek do racjonalizatorstwa i współzawodnictwa. Zderza ze sobą typ robotnika poprzedniej epoki, który dbał o to, aby profesjonalnie wykonywać swoje zadanie z młodym pokoleniem krętaczy i spekulantów, dla których najważniejsze jest nie narażenie się władzom. Ukazuje dramaty ludzi oddanych swojej pracy nierzadko kosztem swoich współpracowników i stawia pytanie o rolę robotnika w państwie socjalistycznym. Znamienne jest też ostatnie wypowiedziane w filmie zdanie, gdzie jeden z członków komisji otwiera okno mówiąc przy tym do pozostałych „duszno tu”. Akcja filmu toczy się w 1950 roku, ale retrospekcje pokazują też czasy przedwojenne i tuż powojenne.
Debiut fabularny Andrzeja Munka to nie tylko pierwsze w polskim kinie krytyczne spojrzenie na stalinowską rzeczywistość, ale także przełamanie schematu fabularnego kina socrealistycznego poprzez zastosowanie nowatorskich technik stylistycznych. Zastosowany przez reżysera pomysł kompozycyjny – kontrapunkt słowa i obrazu (historia starego kolejarza opowiedziana została przez trzech różnych narratorów) pozwolił mu nakreślić niejednoznaczny portret głównego bohatera i wyraziste sylwetki innych postaci dramatu. Dzieło Munka zadziwia ponadczasowością, zawiera nadal aktualne dylematy: czy pozostawać wiernym samemu sobie i wybranym przez siebie zasadom za cenę odrzucenia i niezrozumienia, czy też podążyć ścieżką kariery. Wielkim atutem filmu jest kreacja Kazimierza Opalińskiego („Bolesław Śmiały”, „Ziemia obiecana”, „Noce i dnie”) w roli starego maszynisty. Zdjęcia plenerowe kręcono na Dworcu Wschodnim w Warszawie i w Zduńskiej Woli. W 1957 roku na MFF w Karlovych Warach Andrzej Munk otrzymał nagrodę „Kryształowy Glob” za reżyserię. Za „Człowieka na torze” Klubu Krytyki Filmowej SDP uhonorował go też Syrenką Warszawską.
PRELEGENT:
Jacek Dziduszko – filmoznawca, dziennikarz filmowy, animator kultury. Pierwszy prezes Dyskusyjnego Klubu Filmowego „Maciste”, nominowanego w roku 2011 do nagrody Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej w kategorii „DKF roku 2010″. Laureat II miejsca w XVII Ogólnopolskim Konkursie Wiedzy o Filmie w 2005 roku. Wieloletni współpracownik Nowych Horyzontów Edukacji Filmowej (od 2007). Współautor drugiego wydania „Encyklopedii kina” (2010), oraz tomów „Czuli barbarzyńcy. O kulturze czeskiej w XX wieku” (2013) i „Zanussi. Przewodnik Krytyki Politycznej” (2014). Inicjator i organizator krakowskiej edycji ”Żuławski FEST” (2008). Menedżer i jeden z założycieli Krakowskiej Szkoły Scenariuszowej, w której odpowiadał za promocję i obejmował impresariat nad kursem scenopisarskim (2008-2009). W wydawnictwie Ha!Art był odpowiedzialny za promocję Linii Filmowej (2009-2010). Dyrektor ds. merytorycznych w Centrum Edukacji Filmowej (2011-2012). Wykładał w Krakowskiej Szkole Scenariuszowej i Warszawskiej Szkole Filmowej. Współorganizował wiele imprez filmowych, m. in. Kino Na Granicy, Festiwal Filmów Kultowych czy Nowe Horyzonty, gdzie prowadził retrospektywy Krzysztofa Zanussiego, Kena Russella oraz ”czerwonych westernów”. Publikował m. in. w „Kinie’”, „K MAG-u’”, Dwutygodnik.com, Stopklatka.pl, Wp.pl, Interia.pl, Onet.pl i innych mediach. Programuje warszawskie kino Kępa, w kinie Wisła organizuje wydarzenia specjalne.
——————
CZŁOWIEK NA TORZE (1956)
Gatunek: dramat
Czwartek, 28 stycznia 2016, godz. 19.30
Kino Regis, ul. Regis 1
bilety: 10 zł, 5 zł dla członków DKF-u
Zrealizowano przy wsparciu PISF