Przed Sądem Rejonowym w Bochni rozpoczął się proces kierowcy TIR-a który blisko rok temu na autostradzie A4 koło Bochni staranował bariery energochłonne oraz ekrany akustyczne. Według ustaleń policji, mężczyzna w chwili wypadku miał 1 promil alkoholu we krwi.
Jak już informowaliśmy na łamach mojaBochnia.pl, 54-letni mężczyzna nie przyznał się do stawianych mu zarzutów: spowodowania kolizji oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Oskarżony w swoich wyjaśnieniach podaje, że tego dnia nic nie pił, natomiast palił papierosy, pił kompot, wodę mineralną oraz zjadł jabłko. Twierdzi również, że w czasie zdarzenia doszło do oblania go przewożonym piwem, ponieważ ciężarówka, którą prowadził, przewoziła piwo. Twierdził, że w pewnym momencie stracił przytomność i nie wie, co się stało, nie wie, jak doszło do tego, że uszkodził zabezpieczenia autostrady i spowodował na niej zagrożenie – powiedział na antenie RDN Małopolska Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Do zdarzenia doszło na autostradzie A4 koło Bochni 7 kwietnia 2015 r. Kierowca wiozący 24 palety piwa o wadze 22 ton zjechał z drogi, uderzając w bariery. Uszkodzeniu uległy bariery energochłonne na długości 190 metrów, ekrany akustyczne o powierzchni ok. 100 m kwadratowych, skarpa korpusu drogi na powierzchni ok. 150 m kwadratowych, ogrodzenie na długości 15 metrów, a także słup elektryczny. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wyliczyła, że straty wyniosły 134 tys. zł i zapowiedziała obciążenie nimi kierowcy.