Nowa altana na Plantach Salinarnych w Bochni została zagrodzona taśmą. Obiekt uległ częściowemu uszkodzeniu i urzędnicy wezwali wykonawcę do usunięcia usterek.
W piątek część altany uległa uszkodzeniu. Według relacji urzędników, nastąpiło to w chwili, gdy w obiekcie przebywała młodzież.
Grupa osób korzystała z obiektu, opierając się o bariery, co spowodowało wypadnięcie tralek. Na początku traktowaliśmy to jako dewastację, ale okazało się że przyczyna była inna. W piątek poprosiliśmy kierownika budowy, a dzisiaj wykonawcę, aby w trybie pilnym naprawiono mocowanie elementów drewnianych. Ze względów bezpieczeństwa elementy te zostały rozebrane, bo okazuje się że większość z nich jest rozeschnięta i stwarza zagrożenie, więc rozebraliśmy to w piątek i przekazaliśmy w opiekę do straży miejskiej – powiedział w rozmowie z mojaBochnia.pl Andrzej Dębiński, szef wydziału inwestycji.
Podejrzewamy, że zamontowane drewno było niedoschnięte, w ubiegłym tygodniu mieliśmy wręcz letnią pogodę, co spowodowało że to drewno wyschło po zimie i się rozeschło. Elementy uległy poluzowaniu i zaczęły się swobodnie przemieszczać – dodaje.
Miasto wezwało wykonawcę altany do poprawienia mocowania elementów drewnianych: balustrady oraz tralki. Według oceny Andrzeja Dębińskiego, konstrukcja altany, która jest mocowana do fundamentów, nie jest zagrożona.