900 tys. zł – tyle ma zapłacić Bochni wykonawca parkingu Park&Ride. Obiekt miał powstać obok dworca kolejowego do końca ubiegłego roku. Z powodu opóźnień, burmistrz zdecydował o rozwiązaniu umowy z wykonawcą i złożył sprawę do sądu. Ten zaś wydał nakaz zapłaty.
4-poziomowy parking na 192 miejsca postojowe był jedną z wyczekiwanych inwestycji ubiegłego roku. Niestety, z powodu opóźnień w projektowaniu i zdobywaniu pozwoleń, budowa nie rozpoczęła się w zakładanym terminie. Wykonawca zdobył pozwolenie na budowę na tyle późno, że nie było szans wybudować parkingu w terminie. Miasto zaś było związane umową na dotację unijną, która miała być wydana do końca ubiegłego roku. W rezultacie, burmistrz wypowiedział umowę z firmą, obwiniając ją o opóźnienia i skierował sprawę do sądu. Sąd Okręgowy w Krakowie uznał argumenty miasta i nakazał firmie wypłatę blisko 900 tys. zł odszkodowania na rzecz Bochni.
Pozew przeciwko firmie Wol-Gaz został złożony 17 maja. Jak informuje Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Bochni, od momentu wystąpienia przez miasto z roszczeniem wobec wykonawcy Park & Ride, odbyło się kilka spotkań, które miały na celu zawarcie ugody. Kompromis nie został jednak osiągnięty. 3 czerwca Sąd Okręgowy w Krakowie uznając w pełni roszczenie Pozywającego, na posiedzeniu niejawnym, postanowił o wydaniu nakazu zapłaty dla Pozwanego. […] Wysokość roszczenia jest maksymalna i wynika z przewidzianych tego typu okoliczności, w umowie zawartej pomiędzy Wykonawcą i UM. Tym samym firma ma wypłacić 10 procent wartości umowy, czyli ok. 900 tys. zł.
Od nakazu sądu, Pozwanemu służy prawo złożenia sprzeciwu w terminie do dwóch tygodni od otrzymania zawiadomienia, a obserwowana w podobnych sprawach praktyka prawie ze stuprocentową pewnością pozwala na przypuszczenie, iż Pozwany taki sprzeciw złoży. Trudno określić przyszły bieg postępowania tzn. kiedy, po ilu rozprawach i w jakiej instancji zapadnie prawomocny wyrok? Obecne, korzystne i uznające w pełni roszczenie miasta postanowienie sądu, pozwala na postawienie tezy końcowego wygrania sprawy – dodaje Andrzej Koprowski.
Korzystne dla miasta orzeczenie krakowskiego sądu zdaje się zamykać drogę do wyegzekwowania od wykonawcy kar umownych, jakie burmistrz nakładał w 2015 r. Nie da się dochodzić kar umownych za opóźnienie w sytuacji, gdy dochodzi się kary umownej za odstąpienie. Jest to poparte szerokim orzecznictwem – uważa Damian Jastrząb z Kancelarii Adwokackich Jastrząb & Sak z Tarnowa, zajmującej się w imieniu miasta sprawą parkingu Park&Ride.
Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, niemożliwe jest dochodzenie, natomiast na etapie nakładania kar umownych za opóźnienie, nie można antycypować czy zakładać, że w przyszłości dojdzie do odstąpienia od umowy. Jeżeli jest realizowany jakiś kontrakt i dochodzi do późnienia w jego wykonaniu, to jeszcze nie wiadomo, czy kiedyś dojdzie do niewykonania tego kontraktu. Dlatego te kary są nakładane, ale czasami dochodzi do sytuacji w których finalnie kary umowne za późnienie czy za zwłokę nie mogą być dochodzone – dodaje Damian Jastrząb.
Odrębną sprawą będzie dochodzenie odszkodowania za utratę dofinansowania z Unii Europejskiej (chodzi po ponad 6 mln zł). Niewykluczone, że sprawa ta będzie przedmiotem kolejnego postępowania.
Tymczasem Andrzej Kuta, właściciel firmy Wol-Gaz, zapowiada wykorzystanie drogi odwoławczej, a także złożenie własnego pozwu przeciwko miastu. Jego zdaniem, opóźnienia w projektowaniu i zdobywaniu pozwoleń powstały z winy urzędników, którzy źle przygotowali dokumenty przetargowe.